| 
				
				 
					Kilka dni w Chałupach...
				 
			 | 
		
| 
				 
					2016-02-20, 02:22:56 
				 
				
Post: #1 
				
					Kilka dni w Chałupach... 
				 
			 | 
		|||
				
  | 
		|||
| 
				
				 
					Miłość fizyczna, która tak rozpala 
				
				
				
			nie ma wspólnego zbyt wiele z rozumem. Więc na nudystów plaży, nagim tłumem Ewoblodynek wygląd nas zniewala. Tam też znalazłem się pewnego ranka już po śniadaniu, no i lampce wina. Raptem podeszła piersiasta dziewczyna, widząc już we mnie swojego kochanka. Jej to walory ciała brązowego błyszczały blaskiem weń wtartego kremu. Ja rozpalony - i wiedziałem czemu wstydziłem siebie - również tak nagiego. Lecz to, co dla mnie wstydem wielkim było w hotelu nocą sama już żądała. O jego sprawność mocno zabiegała by wszedł w nią z przodu, a czasem od tyłu. Tak to urlopu parę dni minęło w szale upojnych, nieprzespanych nocy... Poranny spacer - z naprzeciwka kroczy moja to żona. Mnie całkiem pogięło... Szczęście, że sam dziś wędrowałem rankiem; Przygoda w łożu sobie smacznie spała. A moja żona nagle powiedziała: wracasz natychmiast, mamy kłopot z bankiem... Po swoje rzeczy zdążyłem wnet pobiec; nawet pożegnań z Przygodą nie miałem. No i wraz z żonką autem odjechałem od tłumu nagich, rozpalonych kobiet...  | 
		|||
| 
				
				 
					« Starszy wątek | Nowszy wątek »
				 
			 | 
		
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

Szukaj
Użytkownicy
Kalendarz
Pomoc



