"jazda" z p. Mickiewiczem - część czwarta
|
2015-10-12, 11:44:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2015-10-12 12:18:34 przez bronmus45.)
Post: #1
"jazda" z p. Mickiewiczem - część czwarta
|
|||
|
|||
(W zapatrzeniu na A. Mickiewicza - Do przyjaciół)
Przyjaciołom PiS dedykuję
Już minął drugi miesiąc od zaprzysiężenia Lecz głucho wokoło i cisza Wybór prezydenta. Naród z zawstydzenia Siedzi cichutko. Jak mysza... . Żyrandol w Pałacu świeci pełnym blaskiem Kładąc cień Dudy po ścianach Prezydent precz rzucił kandydata maskę Nie pomnąc o tamtych już planach... . Straszne! - nie były strasznymi spotkania Gdzie kładł on nam obietnice Całusy, podzięki i radosne łkania Precz... przełożono zwrotnicę... . Teraz ja szczęścia szukam, ot w tych słowach Myśli rozpierzchłe porzucam Lecz ciągle znów słyszę... odnowa... odnowa Więc marzę. I się... zasmucam... . Czasem, gdy nagle zwątpienie zanika Widzę blask światła w ciemności Słyszę pukanie, zrywam się w nadzei Otwieram. Z powrotem w nicości... . Ot, lepiej klawiszom zawierzyć laptopa Nim marzyć o złudnym obrazie Ekran wszystko przyjmie. Czy dobre, czy... "wtopa" Odczytam. Pomyślę. Na razie... . Może też wspomnę o upalnym lecie Tak, aby dzionek umilić Lecz ciągle się w głowie kołacze i plecie By... politycznie bazgrolić . Nie umiem ja pędzlem malować portrety Słowem więc będę chełpliwy Od prezydenta, tak jak od kobiety Wymagam, by był cnotliwy... . Ja, co to piszę z umysłem przytomnym Pociechy szukam, nie sławy Lepiej przypomnieć, bo później zapomnę O tamtych miesiącach wrzawy... . Kandydat słodkie i miłe dla ucha Słał nam tu wszystkim przekazy A "Naród ciemny" wszystkiego posłuchał I wybrał. Pełen ekstazy... . Za to więc teraz, po miesiącach czasu Gdy okrzepł i już "zwypoczywał" Prezydent, co teraz już bez aliasu Niech pomni, jak się nazywa... |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości