Od poezji ... do " poezji "
|
2020-05-25, 17:21:07
Post: #1
Od poezji ... do " poezji "
|
|||
|
|||
czasem ; na czasie
Od poezji do ... " poezji " Poezja nie może być tylko dla wybranych Jak miłość ! Nie tylko dla młodych - rozkochanych. Ma być głosem dzwonu wybrzniałym nad ludem Niosąc myśl osobliwą z zaszczepionym płodem Wielkich nadziei,wizji - Podniesienia ducha Dla rodzących się wyzwań ;Czy zdrowia otucha. Gdzie się podziała igła od strofy - busoli Która stała się dzisiaj rozgwiazdą w niewoli. Poezjo ! Czemu jesteś rydwanem na trójkątnych " kołach" ? Które nikt obrócić ciągnąc go nie zdoła Jednoznacznie uczucia napoić puentą Wskazać drogę innym biologiczną - świętą. Każda strofa wyrwana z innego zgłoskowca Jak szkiełka z rozbitego witraża - wieżowca Które łączą się niby oka na rosole W nastroju ów siedzących przy okrągłym stole. Niechaj każdy coś chlipnie z sedna waszych wierszy Nie stawiać pytania : Kto zrozumiał pierwszy ? Wiersz ma być całością niby zniesione jajo Zapłodnione światłem,proroctwem i chwałą Poezja to stado żywych słów latem - w locie Nie kawałek mięsa z zastygłą krwią - na blacie. Zaślubiona z pogodą jaką spotykacie Jak dni wiosny nieść radość nadzieję przez kwiecie I dzieje nasze smakiem,kolorem ożywić Byśmy czuli wciąż ciągłość,byśmy żyli ,,, żywi. Poeci ! Dlaczego prozo-opowiadaniem żyjecie ? Niechaj w Was się obudzi Mickiewicza dziecię ! Jak wiatr znad Świtezi znów przywróci wierzenia Da ludowi ulgę,niech kruszy zwątpienia. Zwróci wierzeniom miejsce osobliwe - swoje Przysłoni fizyczność jej w zasadach - podwoje. Niech miodem się obleją Wasze serca suche Bez wrażliwości,miazgi wciąż zimne,wciąż głuche. Jako cień Norwida jak po paryskim bruku Przemknie między strofami waszego wydruku Myśl patriotyczna ; Do wszystkich znowu zawita Co lud wiąże w narodzie ; Jako pieśń pospolita Zaśpiewana triumfalnie na placach zwycięstwa W uwieńczeniu powagi,radości i męstwa. Jak myśl Słowackiego tak wytrawna i ... w bieli W testamentalnym słowie wskaże winy elit. I plewy od ziarna wiatrem prawdy oddzieli Zmieni oblicze rozumu ; Niech grzechy spopieli. W trosce o losy ojczyzny sztuka powróci Wniknie do nas z dreszczem jak śpiew niewinnych dzieci. Niech znów poezję niosą romantyzmu dłonie ! Tak strofy,także dzieła, niechaj twórczość płonie. W walce o wolność ojczyzn ; Miłości wyzwoleń Niosąc na swych barkach historię pokoleń. Tak ! Poezji nie można zrozumieć do końca ! Jak miłości ogarnąć jak promieni słońca. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości