Bilans/Exodus Poety/Błąd w sztuce
|
2017-11-14, 23:31:25
Post: #1
Bilans/Exodus Poety/Błąd w sztuce
|
|||
|
|||
stanę przed sądem
bez twarzy wyjdą z siebie by policzyć kości o śmierci będzie można tylko pomarzyć i pocałunku fałszywej miłości staję się sobą za sprawą nigdy nie znika ktoś człowiek ma zawsze coś do powiedzenia pomiędzy magmą a lawą wczoraj stawiałem pomnik ze szkła mówił milcząco wolność jest zła siedem lat sobie nieszczęsnych festyn podrobów i wymyśleń mięsnych Czas, by już złamać wystrzępione pióro, Kostur magiczny w drzazgi potrzaskać. Duszę z sobą zabrać, reszcie pozostawić Niemy od urodzenia, z prochu kamień wstały Roboty wspaniałej. Nic już po tułaczce, ta jedna została. Utkwi w ziemi przez matkę wypuszczona strzała, Lub też wzleci wysoko, draśnie w stopę Boga, Zatopi się w kraju, gdzie tryska krew i woda. Chłodny w twarz ci powiew, gdy przestąpisz progi Schodów, tak dalekich i bliskich płaszczyźnie podłogi. W to wierzą, Poeto. Co ci pisane, za to, co pisałeś? Sławę porzucasz - umierasz - chwałę dostałeś. Mortuus est. Mylą wciąż drogi, jak dzieci raczkują Uczucia i myśli, i inne Towarzyszące osoby upojone byciem, Lecz się nauczą ranić sobie stopy Cierniami zapału czy biegnących zdarzeń Czy to będzie człowiek? Chodzić nie znaczy wszak jeszcze Żyć. Można zapewne umrzeć gdzieś w oddali Będąc tu z nami, gdzie sączy się wino, A pustki ziarenko w kwiat wybujało Dnia następnego z rana przegniły. I ty powracasz, zabierasz powłokę W duszę gwóźdź wbity, na drzewie rozpięte Człowieczeństwo. Choć nie żądasz bogactwa, ja ci zapłacę Requiescat in pace... |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości