DVa KrVaVe Krzyże
|
2017-10-27, 13:08:08
Post: #1
DVa KrVaVe Krzyże
|
|||
|
|||
DVA KRVAVE KRZYŻE
Wyciąłem na przedramieniu dwa krvave KRZYŻE Mniemam, iż NIKOMU tym bardzo nie ubliżę To raczej mi zaczną ubliżać bo się będą bali Moje drugie JA na pewno ten czyn pochwali Dwa krviste KRZYŻE żeby było parzyście Znam ich puste argumenty znam oczywiście To strach im dyktuje SŁOWA bez pokrycia W żadnym razie nie zapieram się ŻYCIA Ej! byłoż to ŻYCIE dalej szybko jeszcze raz MUSISZ być twardy jak bruk twardszy niż głaz ŚWIĘTE dymy rozpalę by komponować z krvią Czuję głęboko jak wrogowie moi drżą Widzę ich przerażenie w śmiechu słyszę desperację Wyciszę prędko rozsypię na PAPIER frustrację Żaden psychopata się sam nigdy nie okaleczył I choćby doktor psychiatra temu zaprzeczył To ja wiem swoje, wiem co to 'ZŁO' i 'DOBRO' Wdzięcznie się owijasz wokół mnie pustynna kobro I ty grzechotniku mimo że depnąłem ci na ogon Choć dla człowieka to stuprocentowy zgon Moje WĘŻE mnie KOCHAJĄ lubią moje towarzystwo Moje rysy ci umkną szary karykaturzysto Dwa ŚWIĘTE KRZYŻE z MIŁOŚCI do BOGA Czuje jak drży pode mną podłoga Dwa ŚWIĘTE KRZYŻE z nienawiści do upadłych Śmieszy mnie ich wyraz twarzy pobladłych Upadłe litanie to brzmienie wywołuje wymioty I oni mi chcą przypisać miano idioty Piję ALKOHOL palę TYTOŃ tak jak wszyscy Choć mówią mi, że źle robię moi niby bliscy Wokół sami nałogowcy dopasować się MUSISZ tylko Na podłogę zamieniłem me wygodne wyrko Coraz twardziej MUSISZ sypiać MUSISZ być NAJLEPSZY!! MUSISZ pisać coraz więcej pełnych treści WIERSZY Ostatnio się nawinął typ co ubił ze dwu JEZUITÓW Nie szczędziłem mu kopów, tortur na pysk hitów Przebiegły mądry chirurg aż tu za mną przylazł Wywarłem na nim złość dałem jej upust i wyraz NIKOGO już nie skrzywdzi MUSISZ być pewien tego Nie wyjdzie już na ŚWIAT od niego nic złego. Wiem należałoby mówić o DOBRYM COKOLWIEK Ale co poradzę gdy zagrożony jest człowiek Więc daję upust mojemu bólowi temu drążeniu Koncentruję się nad układanki elementów kojarzeniu Formuję spójną teorię kombinuję w jedną całość MUSISZ zachować do ostatniego ruchu wytrwałość Śmiałość przemawia przez każde moje poczynanie MUSISZ wiedzieć co to prawda a co sztuczki tanie Te dwa zbiory się łączą i mają płynne granice Trudna to SZTUKA wychwycić między nimi różnice Łatwo o pomyłkę, błąd, nietrafne pomówienie A MUSISZ mieć czyste ręce i czyste sumienie Bowiem silny wpływ wywieram na ludzkość całą MUSISZ mieć pewność widzieć jasność doskonałą Oślepiającą gdy spoglądasz w SERCA tego BLASK Co dzień przyodziewam najdoskonalszą z MASK Własną twarz i co pewne NIKT nie wie kim jestem Nie dowiedziecie tego żadnym badaniem ani testem Aparatura wysiada parametry przebijają skalę Czy zmierzycie to na centymetry czy tez na cale Rozrywa membrany jak od toruńskiego KRANKU Nie ujmiecie mnie żadną miarą to pewne jak w banku Tanku armata nie czyni takiego HAŁASU Największe głośniki pękają od basu Gwizdki eksplodują CZAS zastyga na ZEGARACH Bujałem się po klubach bujałem się po barach Na wszelkich parkietach w rytm RAPU tańczę Jak BÓG MIŁOŚCI rozkravam pomarańczę Dzielę na połowy 50 procent w 100 procentach Jeśli MUSISZ nurkuję w najczarniejszych odmętach Ale CZYSTY ORYGINAŁ chyba, że ETER to na 80 procent Mów mi magister, doktor, profesor, docent COKOLWIEK powiesz jestem tym właśnie Jak to funkcjonuje pokrótce wyjaśnię Powiem tak, naświetlę tę kwestię jak najrzetelniej Niebiosa mnie zesłały do służby uprzejmej MUSISZ przywrócić zdrową kondycję ludzkiego gatunku Jestem formą prezentu BOSKIEGO podarunku Nie szczędzę NIKOMU szczerych hojnych gestów Nie słyszę nigdy od NIKOGO protestów Pełna współpraca wiodąca do celu Nie sądzisz inaczej wiem to PRZYJACIELU Ale kpiny i drwiny nie znoszę to kosztuje drogo Zabieram co moje robię to zawodowo Prawie niby człowiek co go upokorzyć można Próbowała tego co poniektóra dziwka przydrożna PRZYJACIEL wybaczy ale jak ty sam sobie wybaczysz?? Skonkludujesz już wkrótce, że sam nic nie znaczysz Ty też jesteś mi potrzebny mam tę wiedzę Piję palę tańczę śpiewam a gdy jem siedzę Wiem od bardzo dawna, ze niekiedy ciężko bywa Wobec tego tankuję do pełna rakietowego paliwa RZECZ JASNA! gdy wzrasta ADRENALINA z NATURY Zerwę łańcuchy przeskoczę przepaści zburzę mury. 9.12.2009 |
|||
2017-10-27, 20:29:39
Post: #2
RE: DVa KrVaVe Krzyże
|
|||
|
|||
Dżiiiiiiiiiiżyyyyyyys.
Ty już kuźwa nie pisz. BŁAGAM! Sartre |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości