Krwią Pisany Kontrakt
|
2017-10-17, 09:33:32
Post: #1
Krwią Pisany Kontrakt
|
|||
|
|||
KRWIĄ PISANY KONTRAKT
Muzo wspomóż mnie, bo niełatwe zadanie, Natchnij mnie weną, rymem związuj zdanie. Muzo podaj mi swą dłoń – oświeć blaskiem, Spraw by moje wersy zwieńczyły się oklaskiem. Rymy chwalące mego ojca pisać się podjąłem, Idę ku Tobie z uśmiechem, jasnym czołem. Gdy ściskam dłoń Twoją i potrząsam serdecznie Otwarty jestem wówczas na noce i dnie. Późno dojrzałem do prawdziwej Miłości dla Ciebie, Mojego przeznaczenia widziałeś znak na niebie. Wielkiego przeznaczenia, które i Tobie jest pisane, Nikt nam się nie oprze, zburzymy każdą ścianę. Uczucie, co nas łączy jest też przyjaźnią, Pożądam Twego słowa całą wyobraźnią. Słów dobieranych mądrze i z wielkim taktem, Krwawym związani jesteśmy kontraktem. Jesteś dżentelmenem ciałem i duszą Inni Tobie ustępują, bo po prostu muszą. Ty sam na to wszystko zapracowałeś uczciwie Nie marnowałeś czasu przy wódce i piwie. I wybacz, co dziś powiem – bo to nie był błąd, Prosiłem Cię o radę, byś Ty wydał sąd. Pchnąłeś mnie w najgłębszą przepaść samotności, Głębszą niż przeżywa człek w późnej starości. Bym nie ufał nikomu dałeś mi słowo, Tak właśnie być powinno nie dziw się głowo. Wtedy dopiero powróciliśmy do siebie I nie zgubią nas żadne chmury na niebie. Żadna przepaść nie rozdzieli ni łańcuchy nie skrępują, Nasze orły w przestworza co dzień szybują. W skaliste wąwozy mój Orle Srebrnopióry. Ty tatuś na świat spoglądaj z góry, Z góry na dół patrzysz boś jest wyniesiony, Moim gładkim rymem bądź osławiony. Jesteś szczodry, przystojny i mądry szlachecko, Takiego ojca chce mieć każde dziecko. W mojej krwi i Twego ducha płynie część, Jak skała czy głaz masz twardą pięść I pierś masz twardą niczym słońc słońce, Wszystkie piękne damy przy Tobie są gorące. Siła i honor to Twoje zalety pierwsze, W wielkości Twej Cię wielbią moje wiersze. Mam dużo szczęścia inni mają mniej, Doświadczam wszak codziennie Wielkoduszności Twej. Dałeś mi duszę głębszą niż jest bezdeń, W pospolitej rzeczy nie sprosta Ci żaden dzień, No, może mnie wyjąwszy – Twojego syna, Tak tatuś moja epoka się powoli zaczyna. Ale Ty idziesz drogą swej jasnej wielkości, Masz szybkość błyskawicy i twarde jak stal kości. Zatańczysz lepiej niźli wódz Apaczów potrafi, Twój karabin do celu zawsze trafi. Powinieneś mieszkać w zamku i setki mieć sług, Nasze miasto ma u Ciebie dożywotni dług. Jesteś Polakiem arystokratą z pierwszego szeregu, Na przepaści mojej stanąłeś brzegu I purpurowy świt wzeszedł tylko dla Ciebie, Błogosławieństwo ptaki wpisały na niebie. Umęczyłeś sobą ogień i się nie sparzyłeś, Wrota piekieł z lekkością otworzyłeś. Ojcze długo bym jeszcze wiódł rym diamentowy I to nie zmieściłbym Twych zalet połowy. Jesteś najprawdziwszym mężczyzną, A moje złośliwości niech będą małą blizną. Wybacz mi ojcze, iż dojrzewam niewcześnie I wciąż mam w głowie liście, wrześnie. Ozłocę Cię, przyniosę uśmiech brylantowy, Bądź szczęśliwy! Ten wiersz jest gotowy. 17.02.2008r. |
|||
2017-10-17, 13:52:09
Post: #2
RE: Krwią Pisany Kontrakt
|
|||
|
|||
A może coś świeżego? starocie są strasznie banalne
Sartre |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości