Dotykiem Wiatru - forum poezji amatorskiej.
Krwią Pisany Kontrakt - Wersja do druku

+- Dotykiem Wiatru - forum poezji amatorskiej. (http://dotykiemwiatru.grd.pl)
+-- Dział: Poetica (/forum-5.html)
+--- Dział: Wiersze rymowane (/forum-14.html)
+--- Wątek: Krwią Pisany Kontrakt (/thread-6773.html)



Krwią Pisany Kontrakt - Orcio24/7 - 2017-10-17 09:33:32

KRWIĄ PISANY KONTRAKT

Muzo wspomóż mnie, bo niełatwe zadanie,
Natchnij mnie weną, rymem związuj zdanie.
Muzo podaj mi swą dłoń – oświeć blaskiem,
Spraw by moje wersy zwieńczyły się oklaskiem.

Rymy chwalące mego ojca pisać się podjąłem,
Idę ku Tobie z uśmiechem, jasnym czołem.
Gdy ściskam dłoń Twoją i potrząsam serdecznie
Otwarty jestem wówczas na noce i dnie.
Późno dojrzałem do prawdziwej Miłości dla Ciebie,
Mojego przeznaczenia widziałeś znak na niebie.
Wielkiego przeznaczenia, które i Tobie jest pisane,
Nikt nam się nie oprze, zburzymy każdą ścianę.
Uczucie, co nas łączy jest też przyjaźnią,
Pożądam Twego słowa całą wyobraźnią.
Słów dobieranych mądrze i z wielkim taktem,
Krwawym związani jesteśmy kontraktem.
Jesteś dżentelmenem ciałem i duszą
Inni Tobie ustępują, bo po prostu muszą.
Ty sam na to wszystko zapracowałeś uczciwie
Nie marnowałeś czasu przy wódce i piwie.
I wybacz, co dziś powiem – bo to nie był błąd,
Prosiłem Cię o radę, byś Ty wydał sąd.
Pchnąłeś mnie w najgłębszą przepaść samotności,
Głębszą niż przeżywa człek w późnej starości.
Bym nie ufał nikomu dałeś mi słowo,
Tak właśnie być powinno nie dziw się głowo.
Wtedy dopiero powróciliśmy do siebie
I nie zgubią nas żadne chmury na niebie.
Żadna przepaść nie rozdzieli ni łańcuchy nie skrępują,
Nasze orły w przestworza co dzień szybują.
W skaliste wąwozy mój Orle Srebrnopióry.
Ty tatuś na świat spoglądaj z góry,
Z góry na dół patrzysz boś jest wyniesiony,
Moim gładkim rymem bądź osławiony.

Jesteś szczodry, przystojny i mądry szlachecko,
Takiego ojca chce mieć każde dziecko.
W mojej krwi i Twego ducha płynie część,
Jak skała czy głaz masz twardą pięść
I pierś masz twardą niczym słońc słońce,
Wszystkie piękne damy przy Tobie są gorące.
Siła i honor to Twoje zalety pierwsze,
W wielkości Twej Cię wielbią moje wiersze.
Mam dużo szczęścia inni mają mniej,
Doświadczam wszak codziennie Wielkoduszności Twej.
Dałeś mi duszę głębszą niż jest bezdeń,
W pospolitej rzeczy nie sprosta Ci żaden dzień,
No, może mnie wyjąwszy – Twojego syna,
Tak tatuś moja epoka się powoli zaczyna.
Ale Ty idziesz drogą swej jasnej wielkości,
Masz szybkość błyskawicy i twarde jak stal kości.
Zatańczysz lepiej niźli wódz Apaczów potrafi,
Twój karabin do celu zawsze trafi.
Powinieneś mieszkać w zamku i setki mieć sług,
Nasze miasto ma u Ciebie dożywotni dług.
Jesteś Polakiem arystokratą z pierwszego szeregu,
Na przepaści mojej stanąłeś brzegu
I purpurowy świt wzeszedł tylko dla Ciebie,
Błogosławieństwo ptaki wpisały na niebie.
Umęczyłeś sobą ogień i się nie sparzyłeś,
Wrota piekieł z lekkością otworzyłeś.
Ojcze długo bym jeszcze wiódł rym diamentowy
I to nie zmieściłbym Twych zalet połowy.
Jesteś najprawdziwszym mężczyzną,
A moje złośliwości niech będą małą blizną.
Wybacz mi ojcze, iż dojrzewam niewcześnie
I wciąż mam w głowie liście, wrześnie.
Ozłocę Cię, przyniosę uśmiech brylantowy,
Bądź szczęśliwy! Ten wiersz jest gotowy.

17.02.2008r.


RE: Krwią Pisany Kontrakt - tom_70 - 2017-10-17 13:52:09

A może coś świeżego? starocie są strasznie banalne