Błogosławiona ułomność moich zmysłów
|
2016-03-21, 22:40:03
Post: #1
Błogosławiona ułomność moich zmysłów
|
|||
|
|||
Kruki przysiadły rzędem na drzewie,
którego korzenie sięgają mojego serca. Ja widzę jedynie białe bociany. Moje oczy zamiast omenu ciszy, dostrzegły zwiastun odrodzenia. Ciężkie krople czarnego atramentu, zaczęły spadać na płótno mojego życia. Ja słyszę jedynie niewinne plumkanie. Z czasem ten odgłos narasta, tworząc utopijną symfonię tęczy. Na śniadanie podano mi skrzek ropuchy, pokryty ciemnym śluzem o zapachu błota. Ja delektuję się nim niczym ambrozją, białym kawiorem zrodzonym dla wybrańców. Nie ma dnia, bym nie dziękował, za umiejętność postrzegania ciemności w najjaśniejszych odcieniach. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości