Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tryptyk małżeński - część trzecia (ostatnia)
2015-10-11, 12:46:31 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 2015-10-11 12:49:31 przez bronmus45.)
Post: #1
Tryptyk małżeński - część trzecia (ostatnia)
[Obrazek: oko+x+560++.jpg]
.
mąż marnotrawny
czyli
coś znowu prawdziwego
.
I powróciło toto po trzech dniach do domu;
wyszedł tylko do sklepu po natkę pietruszki.
Nawet się nie martwiłam, nie zwierzałam komuś;
zaraz by się zaczęły zwykłe przygaduszki.
*
Miał tylko ze sto złotych - gdzie on tedy łaził?
Bo na orgie z dziwkami nie stać by go było.
Chyba że, spotkał kogoś kto go zaprzyjaźnił
z taką jedną - tu znaną - starszą już kobyłą.
*
Wystarczyłoby wtedy kilka win "wzmocnionych"
no i jakiś salceson - na zagrychę przecież.
By zapomnieć o domu i o zupie żony
do której to niósł natkę pietruszki w gazecie.
*
Nic się też nie odzywa, nie wiem - nie ma siły,
czy może wstyd mu bardzo drażnić swoim chuchem
przesiąkniętym meliną tej niecnej baryły;
lub też ruchu swej głowy z nadgryzionym uchem.
*
No gdzieżeś bywał łajzo - spowiadaj się teraz;
to ja w te słowa grzeczne wreszcie zagaduję.
Zapytany coś mruknął, że odpowie zaraz
bo musi iść do kibla...pewnie zwymiotuje...
*
Długachno siedział w kiblu niecnota załgany.
Gdy wreszcie wyszedł z niego ogarnięty nieco
to zaczął coś mamrotać - że niepokalany
i żadna go nie skusiła tym, co ma pod kiecą.
*
Więc co tu z takim gadać - prawdy się nie dowiesz,
nieco spokoju w domu będzie wiele dzionków.
Lepiej przegryźć to w sobie - gdy za dużo powiesz;
możecie już niedługo być parą małżonków.
*
Może by lepszym było takie rozwiązanie.
Lecz czy na pewno? Nie wiesz i się nie dowiaduj.
Chyba że to się zdarza często... To mój Panie
zbieraj swoje manatki - do walizek ładuj...
.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

Kontakt: dotykiemwiatru @ go away spambots grd.pl | albo: grd @ go away spambots gazeta.pl | | Wróć do góry | Wróć do forów | Wersja bez grafiki | RSS