Bez Miłości II
|
2015-09-21, 15:51:37
Post: #1
Bez Miłości II
|
|||
|
|||
I znowu się widzimy, człowieku
bez Miłości, zamknięty w więzieniu własnego pokoju, z kratami wykutymi w twoim własnym krzyku Uciekłeś ze strachem od ludzi, bojący się sztyletów w ich dłoniach, wylałeś pogardliwy kielich trucizny dany ci z miłosierdzia przez potwory Pogrzebałeś wyrwany uśmiech na skale twarzy, z raną na ustach przypominającą ci ciężkimi kroplam krwi o kajdanach Chcesz się uwolnić, znowu iść z białą różą na dworzec, by w zimny dzień móc czekać na Nią godzinami Lecz to tylko cicha modlitwa wspomnień, zgasła świeca na ciemnym kopcu grobu, pozbawiona nadziei na radosne zmartwychwstanie. |
|||
2015-09-21, 19:46:33
Post: #2
RE: Bez Miłości II
|
|||
|
|||
To zaczynamy:
(...) "bez Miłości" - dlaczego dużą literą, po co ją egzaltować, jeśli jest wielka sama przez się. (...) " zamknięty w więzieniu własnego pokoju" - a lepiej byłoby " uwięziony we własnym pokoju". (...) "wylałeś pogardliwy kielich trucizny dany ci z miłosierdzia przez potwory" - straszne i aż głowa boli od tego. Trzecia strofa, którą nie będę cytował, bo całość jest nielogiczna, nie napisana w języku polskim. Koniec tekstu można jeszcze jakoś przeboleć. Uff!!! |
|||
2015-09-22, 12:21:20
Post: #3
RE: Bez Miłości II
|
|||
|
|||
Wiersz nie jest taki zły. Ma w sobie refleksję nad uczuciem a w zasadzie życiem bez tego uczucia. Zneiwolona miłość, zniewolony umysł, zniewolone życie. Tak bym w skrócie scharakteryzował ten utwór. I choć jest on smutny to napisany pod wpływem Erato i przedstawiający wnętrze autora, a taka właśnie powinna być poezja. Pozdrawiam
|
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: