A może by tak...

[ElaM]

A może by tak
usiąść w ciszy
i wtedy,kiedy
nikt nie słyszy
zaplatać warkocz
z sennych marzeń,
zmieniać kształt
dawnych,smutnych zdarzeń.

I może by tak
z piórem w dłoni
przed złem,co czyha
się obronić,
żeby zachować
czystość duszy,
która zło
zniszczy i pokruszy.

A może by tak
wzlecieć ptakiem
i pozachwycać
się tym światem,
zobaczyć cuda,
dotknąć nieba,
takich mi skrzydeł
dziś potrzeba.

A może by tak...

[e-ska]

Piękny wiersz z optymistycznym klimatem . Życzę Ci tych skrzydeł . Pozdrawiam .

[member22]

Wiersz ładny z pewną nutą nadziei na lepsze jutro. Na początku (ja jak zwykle z tymi piosenkami) przypomniał mi się taki oto tekst - "A może byśmy tak Najmilszy wpadli na dzień do Tomaszowa.." Ale to tylko takie zupełnie luźne skojarzenie. Wiersz przedstawia chęć zmian, a to milowy krok naprzód. Więcej takich milowych kroków Tobie życzę. Pozdrawiam

[ElaM]

I jak tu nie dziękować za takie komentarze... Bardzo dziękuję i pozdrawiam.

[Gryf]

(2015-08-14 09:30:03)ElaM napisał(a):  A może by tak
usiąść w ciszy
i wtedy,kiedy
nikt nie słyszy
zaplatać warkocz
z sennych marzeń,
zmieniać kształt
dawnych,smutnych zdarzeń.

I może by tak
z piórem w dłoni
przed złem,co czyha
się obronić,
żeby zachować
czystość duszy,
która zło
zniszczy i pokruszy.

A może by tak
wzlecieć ptakiem
i pozachwycać
się tym światem,
zobaczyć cuda,
dotknąć nieba,
takich mi skrzydeł
dziś potrzeba.

A może by tak...

Witaj Elu, bardzo nastrojowo i optymistycznie, czytając ten wiersz można chwilę pomarzyć i oderwać się od rzeczywistości.
Dziś było mi potrzeba takiej chwili spokoju i relaksu, więc jeśli potrzebujesz skrzydeł Gryf może ich użyczyć.
Pozdrawiam

[ElaM]

Dziękuję Janku,za komentarz,a skrzydła...Ty preferujesz czarne - ja białe, no i jak tu to pogodzić... ? Pozdrawiam

[Gryf]

O nie nie, Gryf osobiście ma i lubi skrzydła białe, ale cóż lecąc przez piekiełko trochę się usmoliły, ale dziś je pięknie wyczyścił i wypolerował

[ElaM]

Skoro tak,to dokąd lecimy?

[e-ska]

Pozostaje życzyć udanego lotu !

[ElaM]

Możesz lecieć z nami,fajnych ludzi bierzemy ze sobą...

[Gryf]

A zatem uprzejmie zapraszam na moje lwie plecy, zapinamy... cóż... trzymajcie się orlej szyi.
Lecimy wysoko w góry, na szczyty samotności gdzie w przejrzystym powietrzu gra echo.

[ElaM]

Na żadne szczyty samotności nie lecę...jeśli już to do ludzi,do śmiechu,do życia...tam,gdzie marzenia mają swój dom,a szczęście mówi ''dzień dobry''.
Widzisz Ewo,dokąd chciał nas zabrać Janek...trzeba go pilnować.

[Gryf]

Ale biedne Gryfisko chciało tylko pokazać swe gniazdo,
wysoko na skale gdzie poezji słucha.

[ElaM]

Trzeba nauczyć Gryfa,że poezję nosi się w sobie i słuchać jej można wszędzie...ale zwiedzić ten Twój zakątek możemy. Pozdrawiam

[Gryf]

O i to mi się podoba.... to lecimy
I cóż widać z gory?

[ElaM]

Nadzieję na lepsze jutro...prawda?

[Gryf]

Właśnie, mam tylko prośbę niech już będzie chłodniej....
A tu jeszcze upały do 20-ego podobno.

[ElaM]

Ja w te upały myślę o zimie...że trzeba się będzie ubierać ''na cebulkę'' i od razu czuję się lepiej. Spróbuj,dobry sposób.

[tom_70]

Treść banalna a forma wiersza rymowanego - niespotykana.
hej!

[ElaM]

Banalne to są Twoje komentarze...na szczęście dopatrzyłeś się rymów,za co należą Ci się słowa uznania... Pozdrawiam

[tom_70]

Jaki wiersz taki komentarz

[ElaM]

Poprawiasz mi humor....dziękuję.