A kiedy...
|
2014-01-25, 22:44:17
Post: #1
A kiedy...
|
|||
|
|||
a kiedy stanę przed Tobą Panie
oczy zasłonię ze wstydu spłonę pokornie czekać będę rozkazu i nic nie znajdę na swą obronę przewiniesz obraz mojego życia aż od poczęcia w mej matki łonie do dni ostatnich wszystko zobaczę oczy zasłonię ze wstydu spłonę pokażesz także dobre uczynki włożysz na wagę lecz co przeważy tych złych czy dobrych pokażesz więcej czekam pokornie i nie śmiem marzyć zobaczę radość i nędzę życia to co zrobiłam i pomyślałam nienawidziłam czy też kochałam i to co nigdy zrobić nie chciałam pójdę w niewolę Bożej miłości zrozumiem wszystko co teraz ciemne rękę podaną przyjmę z radością nie przez zasługi lecz miłosierdzie miłego dnia |
|||
2014-01-26, 20:45:45
Post: #2
RE: A kiedy...
|
|||
|
|||
Anju, przepiękna modlitwa. Jakże każdy z nas powinien oczekiwać...,
powinien modlić sie o Jego Miłosierdzie. Dziś naprawdę ciężko jest utrzymywać jasny płomień wiary. Pozdrawiam serdecznie, a w odpowiedzi chcę przedstawić swoją modlitwę. Janek |
|||
2014-02-03, 00:47:35
Post: #3
RE: A kiedy...
|
|||
|
|||
Wiersz bardzo ładny, zamyślilem sie nad nim. Wers oczy zasłonię ze wstydu spłonę powtarza się. Czy taki był zamysł? Pisze się wiersze w konwencji, gdzie wswersy się powtarzają, choćby vilanella. Tuitaj zaistniało to powtórzenie bodaj raz jeden, chyba, że nie zauważyłem.
Wiersz jaki jest, każdy widzi. |
|||
2014-02-04, 20:31:45
Post: #4
RE: A kiedy...
|
|||
|
|||
Tak Fred to powtórzenie było zamierzone, też wracam do tego wiersza bo ... cały czas aktualny
miłego dnia |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości