Szampaniada nigdy bardziej przyćmiona
|
2009-08-21, 23:15:20
Post: #1
Szampaniada nigdy bardziej przyćmiona
|
|||
|
|||
brakuje mi, żeby się przy niej rozszlochać. myśleć,
że to ona, a nie ty, tak mnie wzrusza. znów wolno oddycham, a jedenaście dni wydaje się za mało, żeby poczuć się głodnym, winnym, rozgrzeszonym. pozwól mi odejść, przestać wreszcie się tak garnąć. krzyczeć o wino, żeby było bardziej grzane niż zawsze, wódka mocniejsza, jestem taka popieprzona. potrzebuję znów o tobie zapomnieć. nie myśleć o nas, co to dalej będzie, jeśli będzie, czy nie będzie. chcę być dziś pijana w ciemnym pokoju, kiedy jesteś za daleko o całe kwadranse w tą jedyną słabość do ciebie. boję się, że nie zrezygnuję, że mnie zabierzesz, nie zostawisz, że do ramienia będzie przytulać go matka, zamiast mnie, mnie, mnie, mnie, szszzzzzzz! /zbyt szczęśliwa na pisanie wierszy/ |
|||
2009-08-21, 23:28:05
Post: #2
Re: Szampaniada nigdy bardziej przyćmiona
|
|||
|
|||
update:
----------------------- szampaniada. nigdy bardziej przyćmiona. brakuje mi, żeby się przy niej rozszlochać. myśleć, że to ona, a nie on, tak mnie wzrusza. znów wolno oddycham, a jedenaście dni wydaje się za mało, żeby poczuć się głodnym, winnym, rozgrzeszonym. pozwól mi odejść, przestać wreszcie się tak garnąć. krzyczeć o wino, żeby było bardziej grzane niż zawsze, wódka mocniejsza, jestem taka popieprzona. potrzebuję znów o tobie zapomnieć. nie myśleć o nas, co to dalej będzie, jeśli będzie, czy nie będzie. chcę być dziś pijana w ciemnym pokoju, kiedy jest za daleko o całe kwadranse w tą jedyną słabość do niego. boję się, że nie zrezygnuję, że mnie zabierze, nie zostawi, że do ramienia będzie przytulać cię matka, zamiast mnie, mnie, mnie, mnie, szszzzzzzz! /zbyt szczęśliwa na pisanie wierszy/ |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości