Niesamowite wydarzenie

[czardasz]

Od roku to jest od moich urodzin dostałam wielki krzyż do dźwigania Upadałam i upadam pod nim ale podnoszę się i idę dalej. Moje życie to morze łez wylane kiedy nocą nie mogłam spać i nie wydzialam drogi wyjścia z moich kłopotów .
Nie wstydzę się łez i nie ocieram ich ukradkiem bo łzy oczyszczają często zmartwioną duszę
Piszę wiersze w nich opisuję moje życie .
Napisała do mnie list pewna kobieta co czyta moje wiersze , że ona chce mi pomóc , wie że mam problemy ze zdrowiem i przesyla mi wodę z Lurdes. Mam się jej napić ,ona na pewno mi pomoże .Za dwa dni odebrałam wynik i okazało się że jestem naprawdę chora .
Wypiłam te wodę , modliłam się codziennie na koronce z relikwiami św.Faustyny, którą też ona mi przysłała .Wiem ,że Matka Boska zawsze się mną opiekowała, kiedy zachorowałam na raka przyszła do mnie we śnie i powiedziała, będziesz żyła Teraz też poprzez tę kobietę dała mi znać, że jest ze mną.
Dzięki takim ludziom mój krzyż stał się lżejszy i dżwigam go z podniesioną głową
Nie wiem czy Was zainteresowałam swoją historią ale dla mnie to jest niesamowite i piękne co mnie spotkało
Napisałam o tym wydarzeniu ponieważ jedna osoba z wpisujących się na blogu poprosiała mnie abym wzięła udział w zabawie opowiadając kilka historii .Może jeszcze napisze ,bo wiele sie dzieje i dzialo w moim życiu.Póki co do uslyszenia tzn do napisania czegos nowego.

[czardasz]

ona nie pisze ona czyta i ma serce otwarte dla drugiego czlowieka,choc jej nie znam osobiście jest mi bardzo bliska