Przyjaźń

[wanda]

Największy skarb..


"Przyjaźń to największy skarb, który jest ukryty na dnie serca. Przyjaźń to niewidzialna nić, która łączy ludzi. Przyjaźń to pokój duszy, który daje poczucie potrzeby. Przyjaźń to rozległa przestrzeń, która prowadzi do jedności. Przyjaźń to wartość, której nie da się wycenić. Przyjaźń to przygoda, która jest nasączona odpowiedzialnością.
Boże spraw, aby moja przyjaźń taka była. "

ks. Piotr A. Faliński

[Ginsana]

1.Ja wierzę w przyjaźń np.internetową.Od paru lat mam dwóch przyjaciół w necie sprawdzonych i kochanych Mamy kontakt.Ale ta przyjaźń rodziła sie powolutku i długo...może dlatego jest taka trwała bo jak to mówią co nagle to po diable
2.Co do słowa przyjaźń.To znaczy, że akceptujemy drugą osobę taką jaka jest.Nie zmieniamy jej na swoje podobieństwo, nie wychowujemy....itd.Jesteśmy szczerzy i oddani.Mając tę świadomość, że możemy na nią liczyć i nie bać się , że o naszych małych sekretach dowie sie całe miasto
3.Co do przyjaźni m-d.To juz gorsza sprawa.Wszystko zależy czego oczekujemy od takiej przyjaźni.Czy nie przekroczymy pewnej granicy, która obowiązuje w tego typu przyjaźniach.Mnie sie udało .Jedna z tych dwóch osób w necie jest facet

[staszek]

wierze w przyjaźń przez internet ba w ten sposób nawiązałem wiele internetowych przyjaźni-znajomoosci

[teemoore]

staszek napisał(a):przyjaźni-znajomoosci

Właśnie
Przyjaciel do dla mnie zbyt wielkie słowo, bym mógł nazywać tak jedynie znajomych

Kiedyś wierzyłem w taką przyjaźń.
teraz musze tylko uważać by nie dostać kupa w dupę

[Guest]

Często wracam myślami do lat 60-tych,70-tych,wówczas przyjaźnie były powszechne.Wszyscy byliśmy biedni,ale dla siebie serdeczni.Zawsze doświadczałem tego wchodząc do nowego środowiska.Teraz jest gorzej.I jeszcze najgorsze jest to że im ktoś bardziej religijny tym więcej ma cech ujemnych.Przyjaźń między kobietą,a mężczyzną jest bardzo trudna dla mężczyzny szczególnie.Jest to bowiem istotą o łatwej sterowalności[posiada tylko jedną wajchę],ale nie niemożliwa.To temat rzeka i żaden przykład nie dowodzi reguły.Z przykrością stwierdzam że czasy na przyjaźnie mamy nie korzystne,a są temu winne takie plagi jak:zawiść,zazdrość i brak tolerancji.

[anja]

Ludzie obecnie za szybko żyją , brakuje im czasu na zainteresowanie się drugim człowiekiem. Rodzicom brak jest czasu dla wlasnych dzieci, dzieciom brak czasu na naukę itp.
Doświadczam tego na sobie, nie pracuje już a jednak nie umię sobie czasu dobrze zorganizować...... kiedyś to były czasy :bezradny:

[Guest]

Wydawało mi się ,że mam spore grono przyjaciół wirtualnych ...po selekcji pozostało niewielu za to takich na dobre i złe

Cytat:Czy możliwa jest przyjaźń między kobietą i mężczyzną?

Tak jest możliwa i wydaje mi się ,że takie przyjaźnie są trwalsze -wiadomo jak to jest :lol: pomiędzy kobietami "jedna baba drugiej babie"...czego nie znoszę !!! i dlatego zrobiłam taką czystkę na moim gg po zmianie numeru ;-)

[Snowboarder]

Prawdziwa przyjaźń to miłośc bezwarunkowa...

[Piotr GRD]

Cytat:Chciałabym zapytać jak Waszym zdaniem powinna wyglądać taka prawdziwa?
Czy wierzycie w te zawarte w internecie?
Czy możliwa jest przyjaźń między kobietą i mężczyzną?
(...)

Kto jej doświadcza - wie. :) A opisać się nie da. A przynajmniej bardzo trudno i esej lub powieść by były potrzebne, a nie krótka wypowiedź na forum. To chyba nawet piękniejsze uczucie (uczucie bez cudzysłowu!) niż miłość chyba. W miłości pragniemy żyć dla drugiej osoby, ale i pragniemy tej drugiej osoby. W przyjaźni możemy dać drugiej osobie wszystko nie biorąc, nie chcąc absolutnie nic w zamian.


Przyjaźnie zawarte w internecie jak najbardziej istnieją. A czymże taka będzie się różnić od zawartej bezpośrednio? To czy ona pozostaje przyjaźnią tylko na odległość przez internet, telefon, list czy też przyjaciele postanawiają się również spotykać osobiście - to od nich zależy, od tego co im jest potrzebne, czy wystarcza rozmowa, czy również by posiedzieć obok siebie w milczeniu. Wiele by pisać...


Między kobietą i mężczyzną przyjaźń - i to prawdziwa - jak najbardziej jest możliwa i takowe istnieją, możecie uwierzyć mi na słowo. Wiele osób uważa, że nie, ale oni najwyraźniej przedkładają pragnienie drugiej osoby i drugiej osoby seksualność ponad prawdziwe poznanie i zrozumienie tego drugiego człowieka i "zjednoczenie się" z drugim człowiekiem, ale bez cielesności. Nie będzie to porównanie idealne, jest sporo różnic, ale przytoczę to porównanie, może uzmysłowi choć kilku niedowiarkom istotę rzeczy - przyjaźń to coś na kształt miłości do brata lub siostry - nie pożądamy, nie pragniemy, ale kochamy i zrobimy dla niej/niego wszystko.

[male_p]

Piotr GRD napisał(a):W miłości pragniemy żyć dla drugiej osoby, ale i pragniemy tej drugiej osoby. W przyjaźni możemy dać drugiej osobie wszystko nie biorąc, nie chcąc absolutnie nic w zamian.

Tu bym się z Tobą polemizował. Stawiasz na równi pragnienie życia z miłoscią do drugiej osoby. Oznacza to podporządkowanie się zarówno miłości jak i przyjaźni - to błąd. Wskazuje na brak własnego zdania ... a gdzie tu consensus ? gdzie wybranie obopólnego dobra ? Wszakże to jest jedynym wyjściem w stosunkach międzyludzkich ..

[Sarmata]

Piotr GRD napisał(a):(...)
Między kobietą i mężczyzną przyjaźń - i to prawdziwa - jak najbardziej jest możliwa i takowe istnieją, możecie uwierzyć mi na słowo. Wiele osób uważa, że nie, ale oni najwyraźniej przedkładają pragnienie drugiej osoby i drugiej osoby seksualność ponad prawdziwe poznanie i zrozumienie tego drugiego człowieka i "zjednoczenie się" z drugim człowiekiem, ale bez cielesności. Nie będzie to porównanie idealne, jest sporo różnic, ale przytoczę to porównanie, może uzmysłowi choć kilku niedowiarkom istotę rzeczy - przyjaźń to coś na kształt miłości do brata lub siostry - nie pożądamy, nie pragniemy, ale kochamy i zrobimy dla niej/niego wszystko.

Jawohl, Herr Plato !

[Piotr GRD]

@ male_p

Consensus? Obopólne dobro?
Nie wiem, może po prostu myślę o tym w sposób zbyt wyidealizowany, zbyt romantyczny, zbyt staroświecki i zbyt jakikolwiek jeszcze nie pasujący zupełnie do dzisiejszych realiów wspólnego ciągnięcia od pierwszego do pierwszego, ale ja w uczuciu miłości czy przyjaźni do drugiej osoby widzę jedynie tej drugiej osoby dobro. Moje wówczas schodzi na drugi plan albo w ogóle staje się nieważne. Jeśli uczucie jest wzajemne, to moje dobro jest wówczas ważne dla tejże drugiej osoby, ale ja sam nie zważam na swoje potrzeby wówczas.

Jednak - jak mówię - może widzę to w sposób zbyt wyidealizowany i nie przystający do dzisiejszego społeczeństwa i większości dzisiejszych międzyludzkich relacji.

[Sarmata]

Brawo Piotr!
To się ceni gdy mężczyzna potrafi trwać przy swych przekonaniach naprzekór zmieniającej się modzie! Gdyby nie to już dawno nas wszystkich by zapędzono w pochody wspierające małżeństwa pedałów errrrr... "kochających inaczej".

[Majka]

Piotr GRD napisał(a):

Cytat:Przyjaźnie zawarte w internecie jak najbardziej istnieją. A czymże taka będzie się różnić od zawartej bezpośrednio? To czy ona pozostaje przyjaźnią tylko na odległość przez internet, telefon, list czy też przyjaciele postanawiają się również spotykać osobiście - to od nich zależy, od tego co im jest potrzebne, czy wystarcza rozmowa, czy również by posiedzieć obok siebie w milczeniu. Wiele by pisać...


Między kobietą i mężczyzną przyjaźń - i to prawdziwa - jak najbardziej jest możliwa i takowe istnieją, możecie uwierzyć mi na słowo. Wiele osób uważa, że nie, ale oni najwyraźniej przedkładają pragnienie drugiej osoby i drugiej osoby seksualność ponad prawdziwe poznanie i zrozumienie tego drugiego człowieka i "zjednoczenie się" z drugim człowiekiem, ale bez cielesności. Nie będzie to porównanie idealne, jest sporo różnic, ale przytoczę to porównanie, może uzmysłowi choć kilku niedowiarkom istotę rzeczy - przyjaźń to coś na kształt miłości do brata lub siostry - nie pożądamy, nie pragniemy, ale kochamy i zrobimy dla niej/niego wszystko.

Długo wierzyłam tak, jak Ty, że istnieje coś takiego, jak internetowe przyjaźnie - nie wspominając już o przyjaźni między kobietą a mężczyzną, bo to zupełna bajka - bo czym tak naprawdę jest przyjaźn??? co może ofiarować osoba po drugiej stronie kabelka??? przecież to tak naprawdę jest ktoś obcy, ktoś kogo my nie znamy i kto nas nie zna. Przyjaźn i miłość to zbyt wyświechtane słowa, które zdecydowanie zbyt często używamy, nie rozumiejac ich do konca.
Na prawdziwą przyjaźń czy miłość trzeba pracować ciężko latami, a gdy się już je ma, trzeba równie ciężko dbać o nie, pielęgnować, aby nie umarły ... lecz nie każdego na taki wysiłek stać.

[Guest]

Tak Majka,nad wszystkim trzeba pracować.Aby utrzymać pracę,małżeństwo,miłość.To trzy najważniejsze dobra.Przyjaźń,koleżeństwo,jak i poprzednie wartości zależą od
naszych zasad,słabości i możliwości.Kiedy nastaje konflikt interesów,to najlepszy moment na sprawdzian swoich deklaracji.A istnieją jeszcze pomyłki,zapomnienia
przeszkody lub trudności obiektywne,losowe.To wszystko wpływa na ocenę,
a nie zawsze jest wykorzystywane sprawiedliwe.Każdy osąd może być omylny
i tylko od naszej tolerancji i uczciwości zależy naprawienie krzywdy.
Pozdrawiam serdecznie Majeczko.

[Majka]

Stanelku zgadzam się z Tobą w zupełności, zbyt wiele razy miałam do czynienia - zresztą nie mówię tu jedynie o sobie - z ludźmi, którzy mówili pięknie o przyjaźni, nazywali siebie przyjaciółmi - choć dzieliły ich kilometry i klikali tylko przez internet - a w konkretnych sytuacjach, w takich, gdzie mogłiby się autetycznie sprawdzic brali nogi za pas mówiąc "to nie moja sprawa, nie mój problem"... czy to była prawdziwa przyjaźn wmawiana drugiej osobie latami???? to było WIELKIE NIC, A NIE PRZYJAŹŃ!!!!!!!!!
Nie ma prawdziwych przyjaźni, a na pewno nie przez internet.
Pozdrawiam cieplutko Stanelku

[Piotr GRD]

Szkoda, że tylko udawanych doświadczyłaś... Zapewne takich NIESTETY jest większość. No cóż... Ale i prawdziwe istnieją. Zdarzają się, zdarzają.

[Dopota]

Różnie to bywa tak w realu jak i w necie.

[Majka]

Piotr GRD napisał(a):Szkoda, że tylko udawanych doświadczyłaś... Zapewne takich NIESTETY jest większość. No cóż... Ale i prawdziwe istnieją. Zdarzają się, zdarzają.

Chyba jedna na milion...a i to nawet tylko za sprawą cudu...

[Piotr GRD]

Może to i cudem już trzeba w dzisiejszych czasach nazwać...
No cóż - zmienia się świat, zmieniają się ludzie - nie zawsze na lepsze. Czasem tak myślę sobie czy nie lepiej w XIX wieku żyć by było... Brakowałoby mi tych wszystkich technicznych wynalazków, ale prędkości życia, jaką ludzie preferują, ich priorytetów, którymi się kierują, ich wyborów, podejścia do różnych spraw, do innych ludzi - już nie. No cóż...