Jak wyleczyc się z miłości
|
2008-09-24, 16:34:30
Post: #1
|
|||
|
|||
Mam taką kolezankę, która do dzisiaj nie może się z niej otrząsnąć ...
Rozmowy działają tylko na chwilę, tabletki i wizyty u psychologa również niewiele pomagają. Chociaż ona wie wciąż trwa w amoku. I jak jej pomóc ? życie .. jest snem wariata ... aż do utraty przytomności ... |
|||
2008-09-24, 21:35:38
Post: #2
|
|||
|
|||
czas, czas, przede wszystkim czas... on robi swoje. Widocznie jej serce chce czekać
zastanów sie raz, zanim coś dasz, dwa-zanim przyjmiesz i tysiąc zanim zażądasz |
|||
2008-09-24, 22:16:36
Post: #3
|
|||
|
|||
To samo co przedmówczynie, czas i następna znajomość nawet trochę na siłę, ale ona musi z kimś się spotykać.
miłego dnia |
|||
2008-09-24, 22:38:53
Post: #4
|
|||
|
|||
Dobre pytanie Selijko ...
Gdyz ta osoba jest pasozytem, żerujacym na kobietach ... Narcyzem, który rozkocha w sobie i staje się władcą ... Mami slowami i czułością .. kilka kobiet na raz .. a gdy chca sie oderwac grozi .. tak w skrócie .. jedna straciła wszystko łącznie z praca i od kilku miesięcy nie wychodzi z domu życie .. jest snem wariata ... aż do utraty przytomności ... |
|||
2008-09-24, 23:25:36
Post: #5
|
|||
|
|||
Niestety to smutna prawda . ale wiecej nie będę .. taki temat
życie .. jest snem wariata ... aż do utraty przytomności ... |
|||
2008-09-24, 23:44:04
Post: #6
|
|||
|
|||
To są tylko nasze rozmowy. Osoby zainteresowane nie wiedzą o nich. Wolą być w cieniu .. zawstydzone by nie wytykac ich palcami .. taka menatalość. Wiekszość z nich też nie jest chętna na zeznania w sądzie .... jego kosztem straciła rodzine i niejednokrotnie małzeństwo ..
życie .. jest snem wariata ... aż do utraty przytomności ... |
|||
2008-09-25, 09:27:49
Post: #7
|
|||
|
|||
Czy można zabić miłość kolejną miłością...?
Niektórzy twierdzą, że można... W mojej rodzinie jest przypadek związku opierającego się na takiej "toksycznej miłości". Świadomie nie użyłam słowa nieszczęśliwa - tylko toksyczna... W rezultacie kobieta została sama - zraniona i opuszczona. Kochała nieszczęśliwie, płakała po nocach - przez tygodnie, czy nawet miesiące chodziła po świecie jak nieprzytomna. Ciągle wspominała, żałując rzeczy, których nie zrobiła - np. nie może sobie wybaczyć, że nie chciała iść raz czy drugi na spacer, szlochała i płakała, że on był taki dobry a ona tą dobroć odrzucała.. Czasem nikt jej nie rozumiał. Po pewnym czasie potrafiła już rozmawiać i się uśmiechać.. Upłyneło już tyle lat (prawie 20 :!: ), wiele utraciła: majątek, młodość, szczęście... Nadal twierdzi, że najtrudniejszą rzeczą jest zabić miłość..... a żal nie przeszedł i pozostał.... Czasem jak coś wspomina to mam wrażenie, że ten żal jest taki świeży jakby to było wczoraj. |
|||
2008-09-25, 09:29:37
Post: #8
|
|||
|
|||
Osobiście twierdzę jednak, że można ponownie kochać i być szczęśliwym, może nawet dojrzalej i pełniej.
A jak pomóc - generalnie jak wspomniałam powyżej, uważam że czas pomaga, może jakieś zajęcie, hobby, pasja, która pomoże zapominać. Dobrze by było, żeby dziewczyna miała świadomość, że jest potrzebna, że warto żyć, starać się i pomagać innym... (Sorry, rozpisałam się jakbym była sama na tym forum) zastanów sie raz, zanim coś dasz, dwa-zanim przyjmiesz i tysiąc zanim zażądasz |
|||
2008-09-25, 20:33:01
Post: #9
|
|||
|
|||
W wolnej chwili przeczytam częśc moich rozmów z nia i moze uda się bardziej nakreslić ten wizerunek .... jej odczucia dlaczego tak .. na pewno do tematu wrócę
życie .. jest snem wariata ... aż do utraty przytomności ... |
|||
2008-09-27, 16:11:06
Post: #10
|
|||
|
|||
male_p napisał(a):Dobre pytanie Selijko ... rozkrzyżować i powiesić na krzyżu tego Narcyza stojącym na drodze prowadzącej do miasta .... :evil: |
|||
2008-09-27, 16:17:42
Post: #11
|
|||
|
|||
nie wierzę " klin klinem", może i samopoczucie się poprawi, ale nici z tego związku w krótkim czasie będą.Bo nie leczymy ran w następnym związku !!! Moja znajoma - z doła / wielkiego jak Rów Mariacki" / wychodziła 5 lat.Potem nadszedł dopiero dystans.Trzeba zająć myśli pracą, hobby.....nie dopuszczać do chwil w samotności.Tutaj sprawdza sie rodzina, przyjaciele.Przyjdzie czas i przyjdzie do siebie....u każdej inny ten czas....
|
|||
2010-10-13, 23:05:46
Post: #12
RE: Jak wyleczyc się z miłości
|
|||
|
|||
Hm
czytam i czytam i czytam no właśnie znowu zadaję pytanie niech mi kto wyjaśni CO TO JEST MIŁOŚĆ? Grześ |
|||
2010-10-14, 00:38:01
Post: #13
RE: Jak wyleczyc się z miłości
|
|||
|
|||
Są to bardzo trudne sprawy, takie ulotne jak ........ efemeryda
miłego dnia |
|||
2010-10-14, 15:25:43
Post: #14
RE:
|
|||
|
|||
2010-10-16, 11:55:26
Post: #15
RE: Jak wyleczyc się z miłości
|
|||
|
|||
E
FE ME RY.... DA no "daj daj daj nie odmawiaj - daj, Daj co masz najlepszego daj.." Grześ |
|||
2010-10-16, 16:17:07
Post: #16
RE: Jak wyleczyc się z miłości
|
|||
|
|||
Oj, Grześ nam zaśpiewał, jak miło
miłego dnia |
|||
2010-10-17, 14:28:53
Post: #17
RE: Jak wyleczyc się z miłości
|
|||
|
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości