Walther von der Vogelweide, Pod lipą
|
2008-09-28, 16:07:01
Post: #1
Walther von der Vogelweide, Pod lipą
|
|||
|
|||
Powiedzenie "znany" nie dotyczy.
Znalezienie tego tłumaczenia zajęło mi bardzo dużo czasu, więc teraz wszem i wobec rozpowszechniam, wiersz jest bowiem przepiękny, za przetłumaczenie z niemieckiego dziękować należy Leopoldowi Staffowi Pod lipą Kędy szeleszcze Lipa w kwiecie, gdzie z miłym swym siedziałam wraz, Miejsce to jeszcze odnajdziecie, Bo zmięte kwiaty pomną nas. Z lasku płynął słodki śpiew Tandaradei! Gdym porą nocną, W to ustronie Przyszła, mój miły już tam był. Tulił mnie mocno Na swym łonie, Dotąd mam słodycz w głębi żył. Czy całował? Rodział z chust? Tandaradei! Patrz na czerwień moich ust! I poszedł łoże Popod lasem Z przeróżnych kwiatów usłać nam. Śmiałby się może, Ktoby czasem Przechodził i przystanął tam. Zaraz by po różach zgadł Tandaradei! Mej leżącej głowy ślad. Gdyby obwieścił Kto te śluby, Broń Boże, gdzież przed wstydem schron? Lecz jak mnie pieścił Miły, luby Wiem jedynie ja i on. A słowiczek pośród róż Tandaradei! Pewnie milczeć będzie już... Swoją drogą uwielbiam średniowieczną poezję miłosną, więc za każdy ślad jej dziękować będę |
|||
2008-09-28, 16:09:30
Post: #2
|
|||
|
|||
my też dziękujemy
|
|||
2008-10-31, 17:13:50
Post: #3
|
|||
|
|||
bardzo, bardzo do ucha wpadła, Tantaradei! :oops:
szczęście nie jest na sprzedaż |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości