Dziecięca dorosłość
|
2008-12-03, 22:25:46
Post: #1
Dziecięca dorosłość
|
|||
|
|||
w tramwajach codziennie słyszę dzieci
i harmonie z kubeczkiem plastikowym proszące o grosz jałmużny rodzice żerują czy słuszne po klawiszach z trudem płyną palce odebrane dzieciństwo zmuszanie do zarabiania by coś zjeść w domu każdy grosz oddać trzeba wartość każdego dnia mierzona monetą płaczem nie wzrusza wieczorem padają zmęczone rozliczaniem z pieniędzy chleb rodzeństwu choć oczy roziskrzone głodem dzienna ânormaâ wódka i na kolację ze smalcem chleb nadwyżkę ukryje gdy zarobi mniej na jutro chłodna kalkulacja dalej gra choć palce marzną a oczy groszem rozochocone szare twarze w powadze dorosłości życiem zmęczone dzieciństwo dawno zapomniane zabawki uśmiechy plac zabaw kim są ludzie co własnym dzieciom zgotowali taki los życie .. jest snem wariata ... aż do utraty przytomności ... |
|||
2008-12-04, 10:00:36
Post: #2
|
|||
|
|||
kurcze, kiedyś w ogródku barowym jedliśmy obiad, między stolikami chodziła kobieta z 7-letnim dzieciem i zabierała to co inni nie zjedli, druga dziewczynka 12 letnia stała obok - wstydziła się.
miłego dnia |
|||
2008-12-04, 21:35:00
Post: #3
|
|||
|
|||
Zmusiles mnie tym wierszem do zastanowienia...dac pare groszy czy nie dac
male_p napisał(a):odebrane dzieciństwo :-( SMUTNY WIERSZ ALEZ ILE W NIM PRAWDY |
|||
2008-12-12, 21:37:27
Post: #4
|
|||
|
|||
Smutne ale prawdziwe, często doświadczam tej rzeczywistości młodych ludzi. Pogubiony świat w tym śiecie dzieci i zarazem już nie zabrano usmiech z oczu. Dobrze to oddałeś. To jest protest i dobrze, że o tym piszesz. Pozdrawiam
norbertus |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości