ulica niechciana

[nangalia]

rozchodzi się światło
po ciemnych ulicach
czyjegoś smutku
przedziera się
przez zakamarki
niechodzonych adresów
może zdąży
nim pierwsza latarnia
zapali bladym cieniem księżyc

rozchodzi się miłość
po ciemnych ulicach
zatrwożonych serc
przedziera się przez zakamarki
niechcianych dni i nocy
może zdąży
nim pierwsza zmarszczka
zatopi się w delikatnych rysach twarzy

światło zgasło
miłość ustała
umarło serce
na ulicy niechcianej

[Guest]

Opisane przez ciebie[ i ]bardzo subtelne i czyste[/i] uczucia nie powinny się błąkać
po takich ulicach i adresach.
Trzeba je zaanonsować i wprowadzić na salony
polecam się jako kamerdyner. :skromny:

[Guest]

Ninoczka,napisz nam receptę na ten odmładzający eliksir.
Oczywiście tylko nam niektórym.

[Snowboarder]

Jedyny odmładzający eliksir to - nie odliczac czasu do końca nie obchodząc urodzin
Ja tak robię, to działa. Za 10 lat nie będę wiedział ile mam. Może oszukam mój umysł.

[Ginsana]

już tytuł przyciąga podoba się wiersz

[misery]

tytuł rzeczywiście przyciąga
jeszcze nic Twojego nie czytałam, bo daaawno mnie tutaj nie było, ale - ten wiersz jest naprawdę klimatyczny podoba się, tylko może, może z ostatniej strofy, tej 4-wersowej, wyrzuciłabym dwa pierwsze wersy. Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że nawet jak zostaną tylko te dwa ostatnie - które są naprawdę mocne - to i tak będzie to świetne zakończenie wiersza

pozdrawiam.