Bezsilność woli

[misery]

Bezsilność woli

wzruszenie na granicy szaleństwa
niezdecydowane
w którą stronę pobiec

wciskać się z powrotem w chłodne ramy
martwej natury ze sznurem w tle
czy
jednak wypłynąć na głębię
porozdrapywanych ran

to takie proste
uśmiechasz się uwikłany w słowa
a jednoznaczne milczenie
na granicy szaleństwa
pcha mnie w obie strony naraz

[Guest]

Dobry wiersz.
Dopatrzyłem się dwóch mankamentów jeno ;-)
Pierwszy wstydliwy nieco

misery napisał(a):wciskać się spowrotem w chłodne ramy

Drugi to powtórzenie, które tu raczej nie pasuje i niewiele do treści wnosi. Wręcz kaleczy całość.

misery napisał(a):na granicy szaleństwa

Przedostatni wers po prostu bym usunął.



Pozdrówka :-)

[misery]

hah, fakt, poprawiłam pierwszy błąd (nie wiem czemu edytor textu worda mi tego nie wychwycił...ech, tak to jest, przez tą technologię człowiek przestaje myśleć )
dzięki

a co do wersu "na granicy szaleństwa" to - hm, to powtórzenie było świadome. pomyślę, czy się go pozbywać

dzięki raz jeszcze za naprawdę rzeczowe uwagi.

[Guest]

Wielokierunkowość to uniwersalizm,otwartość,brak kompleksów
trzymaj się tego kursu i korzystaj z różnych kierunków.


Dziękuję ci Ninoczka z całego serca.
Już nie mogłem wytrzymać taki wyprostowany i na bezdechu.
Będę się teraz uśmiechał do każdego marzenia i każdego snu. :hura:

[misery]

stanel napisał(a):Wielokierunkowość to uniwersalizm,otwartość,brak kompleksów
trzymaj się tego kursu i korzystaj z różnych kierunków.

ha, miło mi, że ktoś tak to zinterpretował, to jest autentycznie podnoszące na duchu, bo dla mnie to zmierzało raczej w strone rozdwojenia jaźni, nić - wielokierunkowości. naprawdę podoba mi się taki punkt widzenia!