Liryka bardzo intymna.
|
2008-12-12, 16:24:24
Post: #1
Liryka bardzo intymna.
|
|||
|
|||
Ku pamięci małżeńskiej miłości.
Kiedy zaczęły dojrzewać owoce I koronę drzewa zdobić w gęstym sadzie Zjawiły się żółcią wypełnione moce O złowrogiej nazwie i śmiertelnym jadzie. Kwiat mój ukochany karmiony cierpieniem Bohatersko walczył z choroby imieniem Na dzień dobry witał radosnym uśmiechem A żegnał spojrzeniem i równym oddechem. Nie wyraził skargi w ani jednym słowie I tylko nadzieja była w jego mowie Broniły go kwiaty w bielutkich fartuszkach I łzami obficie zroszonych serduszkach. Śmierć w nocy przybiegła z ostrym sekatorem Pocięła łodygi z czerwonym kolorem Zakuła w kajdany paraliżu ciało Na dwadzieścia godzin potem To się stało. Bóg dłoń swą wyciągnął po kwiat ten wspaniały A drzewa żałobną melodię szumiały I dywanem płaczu sad się pokrył cały A trąby anielskie powitanie grały. Po stracie kwiatuszka pustka serce pali Uczucie przywdziało kaftan z twardej stali I mieczem wyrzeczeń i wstrzemięźliwości Daje hołd pamięci przeżytej miłości. St.Majcherczyk |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Wiadomości w tym wątku |
Liryka bardzo intymna. - Guest - 2008-12-12 16:24:24
Riposta - Guest - 2008-12-31, 14:06:35
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości