Dlaczego brakuje tolerancji?
|
2008-02-09, 12:30:51
Post: #1
Dlaczego brakuje tolerancji?
|
|||
|
|||
Skąd bierze się brak tolerancji? Ze strachu, z niewiedzy, czy może jedno i drugie?
Wydaje mi się, że to strach spowodowany niewiedzą. Ocenianie innych często po pozorach bywa mylne. Dlaczego jest grupa ludzi od samego początku negatywnie nastawiona do innych? Boją się ludzi tylko dlatego, że mają inne poglądy polityczne, są innego pochodzenia, są innej orientacji seksualnej, są chorzy, bądź po prostu mają inne zdanie niż oni. Nie znają tego - to może czas poznać? Czy to są powody do odtrącania i nienawiści? Uważam, że NIE. Jeśli ktoś żyje w taki sposób, iż nie robi tym krzywdy nikomu, nie jest przestępcą, to nie zasługuje na takie traktowanie. Mam taką zasadę i trzymam się jej: NIE OSĄDZAĆ DRUGIEGO CZŁOWIEKA PO POZORACH, NAJPIERW MUSZĘ GO POZNAĆ. Każdy bez względu na to co ma w głowie, w duszy, w sercu jest takim samym CZŁOWIEKIEM jak ja i ty, jak każdy z nas. PAMIĘTAJ O TYM! Nauczmy się TOLERANCJI, a będzie się nam lepiej żyło. Mój przyjaciel zauważył, że najbardziej bolą nas te przejawy BRAKU TOLERANCJI, które spotykają nas wśród najbliższego otoczenia, zwłaszcza gdy dzieje się to w najbliższej rodzinie. Mam tu na myśli relacje między rodzicami a dziećmi. W związku z tym nasuwają mi się pytania: 1) Dlaczego rodzice nie potrafią zaakceptować swoich dzieci takimi jakie są? 2) Dlaczego za wszelką cenę chcą by zrealizowały ich ambicje? 3) Dlaczego chcą uszczęśliwiać je na siłę po swojemu nie licząc się często z ich zdaniem? 4) Dlaczego nie chcą poznać swoich dzieci i tego o czym marzą? Nie potrafię zrozumieć takich ludzi, którzy nakazami i zakazami na siłę narzucają swojemu już dorosłemu często dziecku styl życia. Rodzice są nie tylko w początkowym okresie życia opiekunami dziecka, oni są też tymi, którzy WYCHOWUJĄ je tak, aby żyło zgodnie z własnym sumieniem. Mają uczyć dobra, miłości i tolerancji wobec innych ludzi, a często uczą złości, nienawiści i braku zrozumienia. Dlaczego nie traktują swojego dziecka jak człowieka, który ma swoje myśli i uczucia? Często zdarza się, że traktują zwłaszcza chore dziecko, które z wiadomych przyczyn jest w części zależne od nich jak kogoś ubezwłasnowolnionego, kto nie ma prawa mieć swojego zdania tylko dlatego, że nie jest w stanie (ich zdaniem) bez ich pomocy żyć. Nie liczą się z tym co czuje taka osoba. Unieszczęśliwiają swoje dziecko mówiąc, że robią to dla jego dobra. Dla mnie taka sytuacja jest oburzająca. I jeśli RODZICE nie potrafią zrozumieć i zaakceptować w pełni młodego człowieka, własnego dziecka, to jak ma to zrobić społeczeństwo? W jaki sposób ma osiągnąć szczęście człowiek bez poparcia własnych rodziców? Tych którzy dali życie, poświęcili się, wychowywali ale nie potrafili zaakceptować decyzji dorosłego dziecka, często odwracając się od niego, tylko dlatego, że dziecko nie spełniło ich oczekiwań i ambicji. Czy na tym ma polegać życie? Na szczęście są rodzice, którzy potrafią traktować własne dziecko jak CZŁOWIEKA, a nie kogoś kto będzie spełniał ICH marzenia i ambicje. Szkoda ,że nie wszyscy tak postępują.[hide][scroll][[/quote][/scroll][/hide] |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Wiadomości w tym wątku |
Dlaczego brakuje tolerancji? - Edyta B. - 2008-02-09 12:30:51
[] - Guest - 2009-02-04, 19:25:48
[] - Snowboarder - 2009-02-05, 13:32:10
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości