Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 3 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[bronmus45] Wiersze i bajki dla dzieci w różnym wieku
2017-09-01, 07:16:40 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 2017-09-01 08:34:57 przez bronmus45.)
Post: #4
Bajka o Ciesi i Wicusiu rozdz.II / część 2
Wszystkie obrazki użyte w tekście zostały skopiowane z ogólnodostępnej sieci internetowej.
Przygody Ciesi i Wicusia
rozdział drugi - część druga
.
Tu zaś z głębi swej norki już spoglądał krecik
na smakowity kąsek, co sam się nadarzył.
Poprawił więc na głowie swój czarny berecik,
by zabrać się do jedzenia, o którym to marzył.
.
[Obrazek: bajka%2B7%2Bx%2B320.jpg]
.
Ostatni to był moment, jak krecika szpony
sięgały po mróweczkę zemdlałą z tej trwogi.
Nadleciał zacny Wicuś – złapał ją zmartwiony
i frunął jak najwyżej, między gęste głogi.
.
Odpoczęli tu chwilkę z Ciesią przerażoną;
aby oprzytomniała po takim zdarzeniu.
Pofrunęli wnet dalej łąką ukwieconą,
nadal szukając domku, teraz już w milczeniu...
.
Tak zeszło popołudnie, zmrok zaczął zapadać,
gdy nagle tuż przed nimi pojawił się gacek.
To nocny jest nietoperz, lecz lubiąc podjadać
potrafi też o zmroku udać się na spacer.
.
[Obrazek: bajka%2B8%2Bx%2B320.jpg]
.
Jest to smakosz motyli, szczególnie tych nocnych
- ćmami często zwanymi. Nie pogardzi przecież
okazją do schwytania posiłków pomocnych.
Więc Wicuś znów w opałach – tak już jest w tym świecie...
.
Uciekając przed gackiem skrył się w szparę drzewa
- tam chwilkę odsapnęli, napastnik odleciał.
Teraz już nie czekali więcej niż potrzeba;
lecieli wciąż przed siebie i tak dzionek zleciał.
.
Szukając dziś noclegu sfrunęli pod drzewo
- takie już mocno stare, z korą popękaną.
Tu chcieli się rozejrzeć na prawo i lewo
czy nie znaleźć w tych szparach spokoju do rana.
.
Najpierw, że byli głodni – szukali jedzenia,
aby z pustym żołądkiem nie iść spać pod korę.
Wystarczyło Wicusia jednego spojrzenia
by dojrzeć nieszczęście - dobrze - że znów w porę.
.
[Obrazek: bajka%2B9%2Bx%2B320.jpg]
.
Dwa dzięcioły, kłócące się tutaj pod drzewem
wielkimi są – od zawsze – mrówek smakoszami.
Więc Ciesia wraz z Wicusiem musieli w potrzebie
uciekać, ukrywając pomiędzy trawami.
.
Wreszcie Ciesia wyczuła zapach jej znajomy
podwórza swojego, przy domku w mrowisku.
Więc zaraz lądowali, uściski, ukłony
oraz podziękowania dla Wicka od wszystkich.
.
A Ciesia – jak to dziecko – znowu popłakała
gdy przyszło się wnet żegnać z Wicusiem motylem.
Czuła bowiem, że mocno już się przywiązała
do tego przyjaciela, spędzając z nim chwile.
.
Sam Wicek też nie spojrzał nawet przez swe ramię,
gdy odlatywał od nich – a przyjaciół nowych.
Nie chciał by ci widzieli, że to samo znamię
i w jego oczach widać - płakać był gotowy...
.
Obiecywał więc wszystkim, przy swym pożegnaniu;
że kiedyś znów odwiedzi znajome mrowisko.
Czy tak się stanie, nie wiem. W moim rozeznaniu
możliwym jest to faktem – przyjaźń znaczy wszystko...
[Obrazek: papa.gif]
- cdn...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Bajka o Ciesi i Wicusiu rozdz.II / część 2 - bronmus45 - 2017-09-01 07:16:40



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

Kontakt: dotykiemwiatru @ go away spambots grd.pl | albo: grd @ go away spambots gazeta.pl | | Wróć do góry | Wróć do forów | Wersja bez grafiki | RSS