Obraz
|
2016-10-02, 13:39:50
Post: #3
RE: Obraz
|
|||
|
|||
Wolności głos
Zimna Listopadowa noc, tej wolności moc. Wybudzam się, przez okno wyglądam. Słyszę wołania, salwy z muszkietów. Oto wychodzi biedota Warszawy, walczyć, zwyciężyć, zatopić armady. Sam też płaszcz nakładam. Dostaję broń, do walki namawiam. Patrzę w okno widzę chłopaka. Jest niepewny, coś trwogę w nim wzmaga. Rozlegają się dźwięki zamków, zamykanych drzwi. Biegniemy dziedzińcem, niesieni skrzydłami wolności, a na czele on Piotr Wysocki. Zwykły desperat, co daje iskrę w składzie prochu. Nas chce pogrzebać, nas patriotów. Zbiegł tchórz haniebnie. Warownym obozem stoi, boi się on wielki Konstanty, żołnierki, naszej woli. Miał ołowianych żołnierzyków pudełko, a teraz drży przed nimi Konstantego braterstwo. Żołnierzyki ożyły i niemal życia go pozbawiły. Teraz marszem idziemy. Śnieg prószy na głowy. Chłop nas prowadzi, dowódca nasz przedni. Ziąb straszny ręce drętwieją, a karabiny ładujemy nasza polską nadzieją. Rusaków chmary, zielone mundury. Z pieśnią na ustach kładziemy salwami z ich trupów góry. Tą pieśń słyszę z oddali, pieśń zwycięstwa i szczęk stali. Toczą się działa, toczą w dół zbocza. Pod ostrołęką dokonałem żywota. Widzę wszystko z góry, te nasze mundury. Wszystko tak piękne i straszne w okopach woli, Bohater bezwładnie. Siedzi Sowiński dumnie i powabnie. Czy zginął na marne? Huk! Widzę redutę, Redutę Odona. Krwią rosyjska cała splamiona. Cwany wysadził szóstaków pluton i zbiegł zostawił swój pluton. Kres nadszedł tej walki naszej i Powiedz mi bracie. Na marne to wszystko? Widzę, co w głowach mych towarzyszy. Rozkaz, huk, lontu bzyczenie, Trudy tułaczki, nadziei brzemię. Przepadło wolności olśnienie. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Obraz - Raf - 2016-10-02 13:39:50
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości