Pozytywne wnioski

[Kaz]

"Pozytywne wnioski"

Wróciłem, tęskniłem, zwiedziłem, Kocham
Co za obraz i postać boska, musiałem tam być
znam ten rytm, włączyłem film, euforia,
sporządzona historia zaczęła się tlić,
a potem żyć, być marzeniem na jawie,
Twoje spojrzenie na mnie i cichy szept
wiesz jak jest i ja to wiem, nie kłamię
tamten zamęt w niepamięć? przestań pleść
Weź daj mi przejść i wejść w ten kolejny pułap,
to moja natura, a nie Twoja bzdura, ochłoń,
przemyśl po stokroć, to całe dobro, zauważ
mikstura, nie ma tego w lekturach, o ironio
folklor mieszam z tęsknotą taką mądrą, tak to Ty
promyk dni, nadchodzący świt, myśli błysk, serce
w podzięce te wiersze, świeże powietrze, zysk
to zmysł, który kwitł, rytm, to moje szczęście

Podejście i pojęcie szersze, wnętrze, żadne skróty
ładne buty, lód skuty, trafne rzuty, przeznaczenie
precz ze streszczeniem, daj pełną wersje tej nauki
póki się uczysz i nie kłócisz się ze swoim sumieniem
zdumienie, westchnienie, promieniejesz, zmiana wizualna
nadal taka ładna, wewnętrzna prawda, co się dzieje?
nadzieje przeleje na papierze, bo wierzę w moc przyciągania
starania wedle swego uznania, układam zdania i rymem strzelę,
nie zbiednieję, mam Ciebie, inny skarbiec zerem, nieważnym
przepadnij jeżeli wierzysz w farty i czarty czy w inne losy
włosy nachodzą Ci na oczy albo wniosek prosty, nie widzisz prawdy
zażarty umysł niewarty stosownej karty, więc straty ponosisz
głosisz, że się nie złościsz o głupoty, prosisz się o brawa
taka równowaga to godna sprawa, przyjemna zabawa i symbioza
to droga, po której mknie płoza, na niebie zorza polarna
idealna, staranna, unikalna jak rosa poranna, wymarzona...