MIŁOŚĆ TO ŚCIEMA

[wolwerin]

Moi kochani, miłość to ściema
czegoś takiego w ogóle nie ma
rzecz w tym by razem być czyli w kupie
reszta się skupia i tak na dupie.

Najpierw głupiejesz a potem chodzisz
jak to w zwyczaju miewają młodzi
jest wspólny udział w każdym frasunku
w końcu dójść musi i do stosunku.

Potem już jesteś dość odprężony
zaczynasz mówić ksywą do żony
zjawia się mama-teściowa i teść
sam musisz jakoś tę żabusię zjeść.

Z czasem wokoło robisz ruch spory
bo na swiat przyszły dzieci - bachory
a gdy je w końcu trochę odchowasz
to sam już nie wiesz gdzie masz się schować.

Czasem ktoś rzuci - moje kochanie
a w duchu myśli- stary baranie
gdy już zrozumiesz, że to jest ściema
to ciebie prawie chłopie już nie ma.

Włosy wypadły, zęby co drugi
konto puściutkie-samiutkie długi
próbujesz z żoną jeszcze pogadać
a ona - serial i że masz spadać.

To co z miłością, jest czy jej nie ma?
nie wierzcie w bajki, to zwykła ściema.

Już byłem blisko, i już was miałem
ale ja przecież kiedyś kochałem.

I tu się zakocham, mocno , szczerze
mimo tego, że w miłość nie wierzę
a może i wierzę, cholerka wie
więc się zakocham—dlaczego by nie?