Zaklęty w człowieka

[wolwerin]

Urodziłem się jako żaba
beztroskie życie wiodłem w stawie
w dzień pływanko, nocą zabawa
od rana prażenie na trawie.

Sielanka się nagle skończyła
zjawiło się babsko z daleka
swe pyszczycho mi przyłożyła
no i mnie zmieniła w człowieka.

Lista jej żądań była spora
powiedziała, że jestem nowy
mam wejść w rolę jej wibratora
ale o napędzie jądrowym.

Pomyślałem trzeba z tym skończyć
nie będę jej sex-niewolnikiem
w ten sposób mnie babsko wykończy
mam być w dzień koniem, w nocy bykiem?!

W te pędy do stawu pognałem
żabeńka wciąż na mnie czekała
buziaków moc całą dostałem
i w końcu mnie odczarowała.

Życie znów swoim płynie torem
a w cholerę mi z taką babą
jak mam być tylko wibratorem
wolę do końca zostać żabą.