Bajeczka o królewnie
|
2010-11-08, 21:16:13
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2010-11-08 21:18:46 przez Grześ.)
Post: #31
RE: Bajeczka o królewnie
|
|||
|
|||
Co to zatem gotowanie nam przyniosło drogie Panie?
Z win węgrzyny oraz miody - taki bowiem na to popyt Beczki także okowity - by radoche i kobity miały z tego bowiem panie lubia gdy sie patrzy na nie. Przecież bal u Księżny Pani nie zawadzi ani Ani, ani Gosi czy Malinie toteż gdy po słodkim winie który z szlachty czy młodziezy wnet w konkury tu uderzy, będąc pewny że księzniczki no i trafi nie w te drzwiczki Przeciez tu nie tylko Pani Ksieżnej jest do bani zatem wykorzystać trzeba okazyje - ta jak z nieba. Uffffffff odpoczynku juże sporo, i przyznaje dziś z pokorą, że czas wrócić do bajeczki. Łyknę wprzódy nieco z beczki. Gardło oschło. Ot te czasy. Zatem - teraz sa frykasy. Ma królewna wybór spory. Naokoło są splendory, radość (miłość- udawanie) by Ją posiąść. Drogie panie - teraz będzie mocna strona, jeśli która ma berecik - proszę zajrzeć aż za trzeci miesiąc, bowiem te opisy sprawia to, że nawet łysy - włosów stanie tu poczuje. Tyle wstępu. Znów pracuje pisząc dalsze słowa zwiewnie - tej bajeczki o królewnie jak zwykle C.D.N. Grześ |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości