Ostatni spacer

[Gronercik]

Wychodzisz z domu na spacer,

na zakupy do sklepu - po chleb tylko,

ach, i czekoladę oczywiście, bo wiesz doskonale,

jak on bardzo lubi ją jeść.

Telefon w międzyczasie dzwoni...

ale nie zdążysz już odebrać !!!

Krzyk słyszysz nagle, wyk i płacz,

co się dzieje - zapytać chcesz...

i w tym momencie ból ogromny czujesz,

z nożem w sercu na kolana padasz,

krzycząc, jak bardzo cały świat swój kochasz.

Telefon w dłoni Twej zastyga już,

gdy tak nieruchomo na ulicy leżysz.

Synek dzwoni, ale nie wie jeszcze...

że nie usłyszy już głosu Twego nigdy,

bo... półgłówek jakiś w imię boga swego,

zabrał mu tę pierwszą, kobietę najważniejszą,

by chwilę później samemu w serce dostać

tę małą, mosiężną, kulkę śmieszną.