wybór

[dobry czas]

Wybór

Można starość mierzyć zmarszczkami
Słuchać pieśni o końcu lata
Wraz z ostatnim lotem bocianów
W beznadziei pułapkę złapać

Można w kącie ze łzami w oczach
W ciemnej izbie szukać wytchnienia
Lub też krzyknąć czemu me życie
Do cholery nic się nie zmienia

Można również zajrzeć w głąb siebie
Tracąc z oczu fizyczność całą
by móc poczuć muzyki drganie
Znaleźć pewność że zawsze grało

I w rytm bębnów odważnie śmiało
Równowagę starać się złapać
klaskać w dłonie jak małe dziecko
W wirze kałuż z radości chlapać

[Guest]

dobry czas napisał(a):I w rytm bębnów odważnie śmiało
Równowagę starać się złapać
Podnieść żagle jak małe dziecko
W wirze kałuż z radości chlapać

Rzeczywiście niezła puenta.

Mam tylko jedno zastrzeżenie. Ten rym. Po całym, świetnie rymowanym wierszu w końcówce taki gramatyk psuje wrażenie.


Pozdrawiam :-)

[dobry czas]

dziękuje za komentarze
odrobine zmieniłem myśle ze z skorzyścią dla wiersza
Pozdrawiam serdecznie

[meg04]

a ja bym zmieniła w przedostatniej zwrotce w 3 wersie tylko jeden wyraz "drganie" na "drgnienie", bowiem mi bardziej fonicznie pasuje do "siebie" z pierwszego wersu, a merytorycznie z treścią na 100% masz rację. pozdrówka. :roll:

[Guest]

Właśnie!
Człowiek musi być pewny siebie , żeby inni mogli na nim polegać.