Prowadzą mnie
poprzez gąszcze i ciernie
prowadzą moje młode serce
przez pustynie
Jej ciepłe ręce
kierują mnie prosto do źródła

Ona prowadzi mnie
z dala od cienia
lecz nadal z dala od światła
tłumaczy, że to nadal nie ta pora
nie
nic nie tłumaczy
bo ja rozumiem
bo myśli me zwięzłe gdy Ona prowadzi

Gdy Ona jest obok
wiem że mnie obroni
Że kiedy zło przybędzie
mrok świat ogarnie
a anioł z czerni swe żniwo zagarnie
kiedy miłości zabraknie
i nicość świat zaleje
Ona mnie ocali
poprowadzi do ciepła, do sieni
poprowadzi tam gdzie zła już nie będzie
A nawet jeśli będzie
To nic mi nie będzie bo wiem że jest ze mną

Mnóstwo kwiatków językowych,
śmieszne i absurdalne frazy.
Jeden wielki koszmar językowy.
Brrrrrrrrrrrr...

Jest trochę chaosu w tym tekście, ale przebija się wielka wiara i wrażliwość... to mi się podoba. Niemniej trzeba pracować nad sobą, bo w duszy gra...
Co się stało z kropką, bo widzę przecinki, wielkie litery, a kropki zniknęły... Dlaczego?

(2017-10-30 15:03:41)ElaM napisał(a):  Jest trochę chaosu w tym tekście, ale przebija się wielka wiara i wrażliwość... to mi się podoba. Niemniej trzeba pracować nad sobą, bo w duszy gra...
Co się stało z kropką, bo widzę przecinki, wielkie litery, a kropki zniknęły... Dlaczego?

Nawet nie zauważyłam.. To pewnie przez ten chaos ;)

Obraziłaś się za chaos... ZUPEŁNIE NIEPOTRZEBNIE.


Prowadzą mnie
przez gąszcze i ciernie,
prowadzą moje młode serce.

Jej ciepłe ręce
kierują mnie prosto do źródła.
Ona prowadzi mnie
od cienia w cień.

Tłumaczy, że to nadal nie ta pora.
Nie. Nic nie tłumaczy,
bo ja rozumiem,
bo myśli moje zwięzłe.


Wiem, że mnie obroni
kiedy zło przybędzie
i mrok świat ogarnie.
Anioł z czerni przyjdzie po żniwo
jeśli miłości zabraknie.

Tylko Ona ocali.
Poprowadzi do ciepła, do sieni
tam, gdzie zła już nie będzie,
a nawet jeśli będzie
to nic mi mi się nie stanie,
bo Ona jest ze mną.

Trochę uporządkowałam.
Pozdrawiam.elka.

(2017-10-30 20:45:57)ElaM napisał(a):  Obraziłaś się za chaos... ZUPEŁNIE NIEPOTRZEBNIE.


Prowadzą mnie
przez gąszcze i ciernie,
prowadzą moje młode serce.

Jej ciepłe ręce
kierują mnie prosto do źródła.
Ona prowadzi mnie
od cienia w cień.

Tłumaczy, że to nadal nie ta pora.
Nie. Nic nie tłumaczy,
bo ja rozumiem,
bo myśli moje zwięzłe.


Wiem, że mnie obroni
kiedy zło przybędzie
i mrok świat ogarnie.
Anioł z czerni przyjdzie po żniwo
jeśli miłości zabraknie.

Tylko Ona ocali.
Poprowadzi do ciepła, do sieni
tam, gdzie zła już nie będzie,
a nawet jeśli będzie
to nic mi mi się nie stanie,
bo Ona jest ze mną.

Trochę uporządkowałam.
Pozdrawiam.elka.

Nie obraziłam się Elu, wypowiedź nie była sarkastyczna ;) czasem tak mam, nie mało problemów sobie narobiłam i pewnie jeszcze narobię moim ,,stylem'' wypowiedzi.

Nad stylem trzeba pracować, wtedy mniej problemów... Pozdrawiam.