Pustka
|
2021-06-20, 12:11:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2021-06-20 12:15:45 przez borsuk.)
Post: #1
Pustka
|
|||
|
|||
Nad równią spostrzegłem poświatę
Kształty pagórków dojrzałem Burza w oddali zagrzmiała Zbudziłem się - okno zamknąłem Spojrzałem - wciąż równa linia Wszystko jest znów takie samo „To tylko sen” - powiedziałem Jeden z momentów co rano Błysk przeciął szerokie niebo Grzmot zahuczał równie nagle Spojrzałem w górę z pokładu I zacząłem zwijać żagle Wtem łodzią rzucać zaczęło Strachu najadłem się sporo Lecz jeszcze więcej odwagi By żywym przybić do molo. Jedna z fal była zwycięska Łódź się jak oś obróciła Spojrzałem w otchłań pode mną I nagle dwunasta wybiła Spojrzałem znowu przez okno Na linię równą i nudną Balon zgubiony przez dziecko Na niebie był plamą brudną Szybował, obracał się wściekle Nie godząc się na ten bezruch Im wyżej, tym szybciej wirował Aż wreszcie w oddali zblednął Westchnąłem, włączyłem czajnik Tym razem nie prześpię doby Zbyt duża dawka kofeiny W sufit wpatruję się tępo Znów widzę poświt nad równią Pagórków kształty dostrzegam Już burzę w oddali słyszę Znów w noc okno zamknąć przybiegam Cykl już trzydziestotrzyletni Krzyż albo przyszłość - cezura Obcy światu, ludziom, dziejom Anonim z prowincji wyjęty Nadziei coraz to więcej Im włosów na głowie ubywa Czas biegnie, zmieniamy się wszyscy Lecz wielu z gorszego tworzywa |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości