Tom 70

[Niepoeta]

Wypalone wapnem westchnienia,,
ździwienia,, łaskoczą przez okno pomrokiem wpuszczone,
myśli wijące się bez celu o! niechciany.

W fartuchach białych wewnątrz białego
niby to pojazdu którego głos rozchodzi się po ponurych ulicach.
Wiozą go a w uszach mu gra tylko

I jo i jo i jo i jo i jo i jo i jo i jo i jo.

[tom_70]

A tak, poza tym, to wszyscy zdrowi niepoeto?
Szybko skończyłeś, żegnamy.

[Gryf]

To jest coś dziwnego, jakaś riposta?
Nie wiem co Tom napisał, ale tak nie można, wywołuje to tylko wojnę i nie potrzebne przepychanki. Niepoeto nie ładnie, nie można grozić, co życzysz mu tego?