Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
no to teraz kilka naraz
2010-12-12, 15:02:28
Post: #1
no to teraz kilka naraz
Uradowana żona wraca do domu.
- Wyobraź sobie, ze dzisiaj przejechałam trzy razy na czerwonym świetle i ani razu nie zapłaciłam mandatu
- No i ?
- Za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie torebkę.

Rozmawiają dwaj koledzy z pracy:
- Franek, dlaczego szef jest na ciebie zły od tygodnia?
- Tydzień temu była impreza zakładowa i szef wzniósł toast "Niech żyją pracownicy!", a ja zapytałem "Tak? A z czego?"

Przychodzi krowa do lekarza z uśmiechem od ucha do ucha.
- Co pani taka rozbawiona
- Nie wiem, to chyba po trawie

Do domu przyszedł ksiądz z kolędą. Po modlitwie i poświęceniu domu zwrócił się do malej dziewczynki:
- Umiesz się żegnać, dziecko?
- Umiem. Do widzenia.

Spadający jak kamień spadochroniarz krzyczy do mijanego w powietrzu kolegi:
- Mój się nie otworzył! Szczęście, że to tylko ćwiczenia!

W pewnej firmie nastał nowy dyrektor. Zwołał zebranie wszystkich pracowników:
- Od teraz nastają nowe porządki:
Sobota i niedziela są wolne, bo to weekend. W poniedziałek odpoczywamy po weekendzie. We wtorek przygotowujemy się psychicznie do pracy. W środę pracujemy. W czwartek odpoczywamy po pracy. W piątek przygotowujemy się do
Weekendu. Czy są jakieś pytania?
- Długo będziemy tak zapierdalać?

Noc. W kuchni ze skrzypieniem otwierają się drzwi od lodówki. Wychodzi z niej spasiona mysz w jednej łapie trzymając prawie kilogramowy kawał żółtego sera, druga ciągnie za sobą wielkie pęto kiełbasy. Idzie do pokoju, skąd rozlega się potężne chrapanie gospodarzy i taszczy ten cały majdan przez środek izby w stronę szafy, pod która ma wejście do swojej norki. Już jest przed wejściem, gdy w świetle księżyca dostrzega pułapkę na myszy, a na niej malutki kawałeczek słoninki. Mysz kreci z dezaprobatą, głową i mruczy pod nosem:
- Jak dzieci ku**a, jak dzieci...

Wchodzi facet do urzędu i chce jakoś zagaić:
- Dzień dobry! O, ile much tu lata!
- Dokładnie 78. Ta z lewej jest kulawa...

Plusy anoreksji:
Pewna anorektyczka była tak szczupła, że, kiedy nadepnęła na grabie, to jej nie trafiły!

Do starszego pacjenta podchodzi pielęgniarka:
- Ile pan ma lat - pyta
- 82 - odpowiada pacjent
- Nie dałabym panu - mówi pielęgniarka.
- A ja nawet nie śmiałbym prosić...

Dwóch maneli popija sobie wino przed sklepem. Nagle podjeżdża elegancki samochód, z którego wysiada jakieś zamożne małżeństwo. Kupują w sklepie niegazowaną wodę i zaczynają ja sobie popijać.
- Popatrz - mówi jeden z meneli - Piją wodę!
- No - mówi drugi - Jak zwierzęta.

Papież wyjechał na przejażdżkę samochodowa, oczywiście prowadził szofer. Jednakże papież bardzo nudził się "z tyłu" limuzyny nacisnął guzik interkomu i mówi do kierowcy:
- Chciałbym teraz poprowadzić.
Kierowca miał dylemat, bo nie wolno mu było się zamieniać, ale papież to papież.
- Zgoda - powiedział i przesiedli się.
Gdy tylko za kierowca zamknęły się drzwi, papież ruszył z piskiem opon. Na prostych osiągał prędkość do 240 km/h, zakręty robił na dwóch kołach, słowem prosił się o interwencje Bożą. Dzięki niebiosom zatrzymał ich policjant. Stróż prawa podszedł do okna kierowcy (szyby były przyciemniane) i puka.
- Zrobiłem coś nie tak? - pyta papież, gdy uchyliło się okno.
- Eee, proszę chwile poczekać - powiedział speszony policjant i poszedł do samochodu zawiadomić centrale przez radio.
- Halo centrala? Dajcie komisarza!
- Tu komisarz, o co chodzi?
- Zatrzymałem osobistość... co robić?
- Zatrzymałeś premiera? - pyta spokojnym tonem przełożony.
- Nie...
- Prezydenta?! - Tym razem dało się słyszeć w jego glosie panikę.
- Nie...
- Boże jedyny! To, kogo zatrzymałeś?! - Komisarz juz prawie płakał z bezsilnej złości.
- Nie wiem, ale papież jest jego szoferem...


Dwaj lekarze siedzą w celi. Jeden wzdycha:
- A mogłem zostać meteorologiem i wybaczano by mi 90% pomyłek...

Kaznodzieja wygłasza niedzielne kazanie na temat przebaczenia. Po płomiennej przemowie pyta zgromadzonych:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Połowa wiernych podnosi ręce do góry. Niezadowolony kaznodzieja kontynuuje kazanie. Mija 20 minut i znowu pyta:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Tym razem zgłasza się jakieś 80%. Kaznodzieja jeszcze zawiedziony wraca do kazania. Mija kolejne 30 minut. Kaznodzieja znowu pyta:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Ponieważ wszyscy już myślą o obiedzie, wszyscy podnoszą ręce do góry. Wszyscy z wyjątkiem staruszki z drugiego rzędu. Kaznodzieja pyta:
- Dlaczego pani nie chce przebaczyć wrogom?
- Nie mam żadnych.
- Jakie to niezwykłe! Ile pani ma lat?
- 93.
- Niech pani wyjdzie na środek i powie wszystkim jak to możliwe, żeby w takim sędziwym wieku nie mieć żadnych wrogów.
Staruszka nieśmiało wychodzi na środek, bierze mikrofon i mówi:
- Przeżyłam wszystkich sk...synow!

Grześ
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
2010-12-12, 17:23:25
Post: #2
RE: no to teraz kilka naraz
i się narobiło Big Grin sorrrry muszę do WC Big GrinBig GrinBig Grin

Humor jest kołem ratunkowym... w nurcie życia.
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
2010-12-12, 18:22:56
Post: #3
RE: no to teraz kilka naraz
Brawo staruszka Big Grin

miłego dnia
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

Kontakt: dotykiemwiatru @ go away spambots grd.pl | albo: grd @ go away spambots gazeta.pl | | Wróć do góry | Wróć do forów | Wersja bez grafiki | RSS