Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
bezpowrotnie bez wyjścia
2008-05-01, 21:57:32
Post: #1
bezpowrotnie bez wyjścia
Bezpowrotnie bez wyjścia

Wtulona w kaloryfer opowiadam swoim myślom bajki.
Bezwolne usta zepchnięte na margines.
Nie mam już nic, tylko ślad szminki na rękawie

Ależ oczywiście, że wiem, jak wrócić do życia.
Mogę być jak Łazarz i nie potrzebuję do tego
Chrystusa

Pamiętam czasy, gdy śnieg kojarzył mi się tylko
Ze śniegiem. Tak dawno temu. Może to nawet
Nie byłam ja. Może nigdy nie było

Mnie. Tylko śnieg. Białe przemienienie, bierzcie
I jedzcie z tego wszyscy. My, dzieci bez ideologii
Bez marzeń, bez szans. Bo z niektórych chorób

Wychodzi się tylko na cmentarz. Bo czasami nie da się
Wyjść na ludzi, nie ważne, jaką drogę wybierzesz.
Opowiadam swoim myślom bajki o Bogu.

Ale nawet one nie są na tyle naiwne,
By uwierzyć. Wiem, jak wrócić stąd do życia.
Chciałabym.

"Życie jest zabawne, kiedy się tylko przestać nad nim zastanawiać."
~Kurt Vonnegut~
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
2008-05-02, 14:50:04
Post: #2
 
Prawda jest taka że On w tym wszystkim jest bliżej nas niż my sami siebie. Znowu akcja znowu rozdarty głos w sieci na ratunek budynek pali się i znów czarni umorusani z butlami na plecach w rocie wynoszą człowieka niestety znowu za późno. Potrzeba wiary i nadziei aby być silnym. Ta siła jest w nas. On ją podsyca tylko trzeba na to pozwolić. Ten wiersz pobudził moje wnetrze głębiej pragnę wejść w istote egzystencji. Pozdrawiam

norbertus
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości

Kontakt: dotykiemwiatru @ go away spambots grd.pl | albo: grd @ go away spambots gazeta.pl | | Wróć do góry | Wróć do forów | Wersja bez grafiki | RSS