Miłosz Czesław, Młodość
|
2008-09-28, 15:44:28
Post: #1
Miłosz Czesław, Młodość
|
|||
|
|||
Miłosz Czesław, Młodość
Twoja nieszczęśliwa i głupia młodość. Twoje przybycie z prowincji do miasta. Zapotniałe szyby tramwajów, ruchliwa nędza w tłumie. Przerażenie kiedy wszedłeś do lokalu, który dla ciebie za drogi. Ale wszystko za drogie. Za wysokie. Ci tutaj muszą spostrzec twoje nieobycie I niemodne ubranie i niezgrabność. Nie było nikogo, kto by przy tobie stanął i powiedział: - Jesteś ładnym chłopcem, Jesteś silny i zdrów, Twoje nieszczęścia są urojone. Nie zazdrościłbyś tenorowi w palcie z wielbłądziej wełny, Gdybyś znał jego strach i wiedział, jak zginie. Ruda, z powodu której przeżywasz męki, Tak wydaje ci się piękna, jest lalką w ogniu, Nie rozumiesz, co krzyczy ustami pajaca. Kształt kapeluszy, krój Bukiem, twarze w lustrach Będziesz pamiętać niejasno, jak coś co było dawno Albo zostaje ze snu. Dom, do którego zbliżasz się z drżeniem, Apartament, który ciebie olśniewa, Patrz, na tym miejscu dźwigi uprzątają gruz. Ty z kolei będziesz mieć, posiadać, zabezpieczać, Mogąc wreszcie być dumny, kiedy nie ma z czego. Spełnią się twoje życzenia, obrócisz się wtedy Ku czasowi utkanemu z dymu i mgły. Ku mieniącej się tkaninie jednodniowych żywotów, Która faluje, wznosi się i opada jak niezmienne morze. Książki, które czytałeś, nie będą więcej potrzebne, Szukałeś odpowiedzi, żyłeś bez odpowiedzi. Będziesz iść ulicami jarzących się stolic południa Przywrócony twoim początkom, widząc w zachwyceniu Biel ogrodu, kiedy w nocy spadł pierwszy śnieg. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości