spadł liść ale jak liść

[Anna]

Z drzewa spadł ostatni liść
To znaczy... do przodu trzeba iść.

Łzy z oczu opadają
Me serce grzeszne ściskają.

Miłości Ci podarowanej nie unikaj
Drzwi do raju nie zamykaj.

Tyle wyrzeczeń i trudu
Niewiele brakuje do cudu.

Me słowa składam tak szczerze
Swe ciało oddaję w ofierze.

W ogrodzie miłości dotykam róże
Z głową uniesioną czekam na burze.

Życie jak rzeka tak szybko płynie
Z wielkimi przeszkodami w dolinie.

Kiedy uleczysz me rany?
Tak...do Ciebie mowie kochany

Pokażesz mi co znaczą chwile wolności
Przeplatane ze wspomnieniami miłości.

Czy to naprawdę tak wiele znaczy?
by nie poddać się rozpaczy.

Zaciera przeznaczenie ślad.
Ach... jaki jest bez miłości szary świat.

Tak niezastąpione chwile
Jak nieprzebyte do ciebie mile.

chcę ułożyć głowę do poduszki
Wziąć do ust twoje paluszki.

Unieść swe zielone oczy
Chcę Cię tulić od rana do nocy.

Jakaż z tego wszystkiego pociecha
Lecz dzień za dniem ucieka....


Bez Ciebie życie tak trudne jest

po twarzy płyną łzy


Nie umiem z tym żyć