Morskie opowieści

[Anastazja]

Syreny i piraci

Spałam w wodorostach na dnie oceanu
Śpiewałam w szmaragdowej morskiej toni
Specjalnie dla Ciebie, my love

Byłam syreną z kasztanowymi lokami
I wężowymi, zielonymi oczami
Złote plamy w spojrzeniu zdradzały dzikość serca
Lśniące, zielone łuski
Zdradzały zazdrosny charakter
Pływałam po karaibskim oceanie
I słuchałam w oddali rytmów bachaty
Prosto z tętniącej życiem i ludzmi plaży

Piraci lubią o nas opowiadać
Chwalić się i marzyć
Stać z kolorową papuga na rufie statku
I snuć nieprawdziwe, męskie opowieści
Mało który wie...
Że powinien zatkać uszy słysząc nasz śpiew
I odpłynąć szybko w swoją stronę
Do swoich spraw
Do swojej żony i dzieci
Do swojego stabilnego świata na lądzie

Kiedy śpiewamy to świat tanczy
Kiedy pływamy to mężczyznom przyspiesza oddech
Kiedy się uśmiechamy przed ich twarzami
Widzą
Ostre
Białe
Zęby



Dominikana

Widziałam Cię w każdej mahoniowej rzeźbie
Marzyłam o Tobie na plaży
Dopóki nie zobaczyłam kolorowej papugi
Pastelowego zachodu słońca
Białego piasku
Dopóki nie usłyszałam pieśni fal
Dopóki ulice Santo Domingo
Nie zawróciły mi w głowie
I nie zamknęły mi ust
Namiętnym pocałunkiem

I nagle jestem zajęta
Zapominaniem Ciebie
Dopiero po drugiej stronie Haiti
Dopiero tak blisko czarnego voodoo
Zaczęłam zmieniać punkt widzenia
Na naszą znajomość
Na Twoje intencje