[bronmus45] Jędrek w opałach, czyli spotkania z puentą ...
|
2018-12-03, 17:09:37
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2018-12-03 17:10:49 przez bronmus45.)
Post: #3
RE: Jędrek w opałach, czyli spotkania z puentą ...
|
|||
|
|||
~
Jędrek ślizgał się dzisiaj po tafli lodowej, nagle"wywinął" orła, no i rozbił głowę o kamień, co obok "wyrósł" niespodzianie. Podbiegłem do niego, czekam kiedy wstanie, lecz ten się śmieje głośno i gada od rzeczy ... Mówię mu - wstawaj wreszcie - lecz temu zaprzeczył, twierdząc, że mu tu dobrze i w ogóle miło. No i na wstrząsie mózgu tak to się skończyło ... ~~ Odwiedziłem Jędrka, gdy leżał w szpitalu po przygodzie z lodem, co glebę zaliczył. Wyczułem w jego głosie pewną nutkę żalu że nie przyniosłem piwa. A tak na mnie liczył ... Pobiegłem do sklepu - "przytargałem" kilka - myślałem, że na zapas - gdzie tam!!! - tylko chwilka, a po piwach ni śladu nawet już nie było. Jędrek jednak pojemne ma to swoje ryło ... ~~~ Jędrek nieco wydobrzał, wyszedł ze szpitala, lecz nadal "kręci lody". Od pracy jest z dala, która mogłaby pomóc w finansowym bycie. On uważa inaczej, że ci, "przy korycie" rządzący we wsi, gminie a nawet powiecie, myśleć powinni ciągle i o jego diecie, którą to - bezrobotny - ma cieniutką nieco. Tymczasem ową władzą w jego oczy świecą, full/wypasem swych autek, willi oraz daczy. Jędrek zapewne nigdy im już nie wybaczy ... |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 20 gości