Pana Owcy skreślenia niestaranne
|
2017-11-17, 19:34:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2017-11-17 20:35:08 przez Owca pomalowana na biało.)
Post: #1
Pana Owcy skreślenia niestaranne
|
|||
|
|||
Cześć,
Zamieszczam tu wykreślanki tworzone w przypływie emocji. Najczęściej trudnych. Jeśli Twoim zdaniem, coś nadaje się do dopracowania, chętnie pójdę za Twoją radą. Z przyjemnością też podyskutuje o przeżyciach z powstaniem wykreślanki związanych. Pozdrawiam pogodnie, Głupiec się z sobą powoli godzący Warszawa, 17.11.2017 r.
Drogi e-Sąsiedzie, W ramach przywitania przejdę od razu do szczerych, niezręcznych wyznań. Jak się orientujesz, na początku było wszystko co było. Potem przydarzyło się wiele rzeczy i osób - w tym Ty i ja. Każdy z Nas szykował się na świat na swój sposób. Jeśli o mnie chodzi, za życiowe partnerki wziąłem sobie Ambicję, Wrażliwość, słabą Wolę i Dozę cierpienia. Z moich nieprawych związków z nimi zrodziły się dzieci - obiektywne wydarzenia - i wnuki - przeżycia wewnętrzne, w zasadzie jak u Nas wszystkich. Być może inaczej niż w wypadku Twoim, w moim okazało się, że nie jestem zbyt dobrym ojcem i dziadkiem, wszak wyrządziłem im wiele krzywd... Najczęściej przekręcałem ich imiona, wymigiwałem się od płacenia alimentów, zapominałem o ich istnieniu, robiłem im awantury i obwiniałem. Zdarzało się też, że opowiadałem o nich tylko po to, by otrzymać jałmużnę lub zapomogę z MOPSu. Ale najbardziej mam sobie za złe, że niektóre z nich faworyzowałem, innych się wstydząc, a czasem nawet zaprzeczając ich istnieniu i dając temu na jakiś czas wiarę. Zatrzymałem się tutaj, na Twoim e-osiedlu, żeby to, z czym przyszedłem, oraz to, którędy i dokąd idę, znalazło nazwanie i opisanie, opuszczając mroczną i samotną enklawę duszy, przechodząc poprzez drzwi skromniutkiego warsztaciku położonego na tyłach. Chciałbym, naprawdę chciałbym, żeby awantury, za które mnie dotąd wyrzucano stąd i zowąd, w Twojej okolicy się nie powtórzyły. Dołożę ku temu wszelkich starań. Ale... okaż proszę wyrozumiałość i nie dzwoń od razu na policję, kiedy usłyszysz roztrzaskujący się talerz, zobaczysz mnie żałośnie pełznącego po schodach na górę do domu lub przeciwnie - nastanie u mnie cisza absolutna, a ja zniknę Ci z oczu na wiele dni. Wiedz, że ruchome piaski otchłani wcale mi nie miłe; - i że walczę; - i że odnotowuję w swojej własnej księdze rekordów każdy dzień harmonijnego życia; - i że moje serce pęka z radości, kiedy widzę, że ten jeden nędzny tulipan, którego niedawno niedbale posadziłem przed wejściem, zakwita. Wybacz, że nie upiekłem ciasta z odwrotu tej kartki i po prostu nie wpadłem się przywitać, ale pomyślałem, że może... może... że... ciasto... W sumie mogłem po prostu upiec te cholerne ciasto, bo kartka mi się ko... Ciapek Przyjaciel dłoń wyciągnął Dłoń zawisła na wyciągniecie ręki Przyjąć gest to dać obojgu Spocząć w kojących objęciach I iść Ramię w ramię raźniej Lecz demony duszy Palec których Zdobisz niby zżuta guma Turbo Snu nie znają przerażone Wstydem dumą samogniewem czy Zakłopotaniem Cię smagają Pomocną dłoń uprzejmie Więc odprawiasz Kryjąc świeże po wymierzonych razach rany Szczęściem prawica w Ciebie niestrudzenie celuje Chlipiesz w duszy wychodku Gdzie nawet demony na chwilę Cię odstępują Że nie ścierpnie nim zdołasz ją podjąć Najpierw musisz jednak złe duchy Podkarmić, oswoić i zawołać Fafik Ciapek Przeszłość Bezkochanie... Kiedy ranne wstają zorze (1) Kiedy ranne wstają zorze, Tobie kawa, Tobie zborze, Tobie śpiewa przemysł wszelki, Już! Konsumuj, głupcze wielki! (2) A Ty człowiek, co bez miary, Obsypany jego dary, Co go stworzył i ocalił, A czemu by go nie pochwalił. (3) Ledwie oczy przetrzeć zdołasz, Wnet do swego Pana wołasz, Do swego boga na ziemi, Wszyscy wiemy, wszyscyśmy niemi. (4) Wielu snem śmierci upadnie, Co wyżera co popadnie, My się jeszcze obudzimy I tragedię przyspieszymy. (5) Sensie życia źle pojęty, płytki, pusty i nadęty, Tobie chwałę oddajemy, bo za Ciebie umrzeć chcemy. Czubek nosa Nie mogę. Muszę. Nie mogę. Muszę. Nie moge, musze... Nie moge! Nie moge! Nie moge! musze, musze, musze! nie moge musze Nie muszę? Mogę? niemogemusze Ja, Ja, Ja, Ja Ja ja ja ja jajajajaja Nie mogę! Muszę! MUSZĘ! Nie mogę... Oj! Muszę! MUSZE! MUSZĘ! Nie mogę... Ja, Ja, Ja, Ja... Zakłopotanie Gdy serce pęka rozsadzane korzeniem samotności Brudząc pyłem klawiaturę i spory kawałek współdzielonego biurka Nie pozwala korzenia wypalić Para większa i silniejsza niż ja jeden: Strach ze Wstydem Bojąc się odrzucenia wyciskam kolejne fragmenty e-maila Nieco przeszkadzają ich brudne buty, Uciskające mi pierś, Bo zasłaniają trochę Ekran. Wizerunek Każde słowo Z duszy głębi na biało-niebieskiej ścianie wywieszone cenę ma wyrażoną w policzkach czasem od siebie Dzień dobry, Kochanie Ambicja wita mnie w kuchni Gdy idąc z łóżka docieram do czajnika Ona już tam jest Opluwa mnie nagromadzoną w ustach frustracją Bo czekała zbyt długo Aż wreszcie wstanę. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Wiadomości w tym wątku |
Pana Owcy skreślenia niestaranne - Owca pomalowana na biało - 2017-11-17 19:34:43
RE: Pana Owcy skreślenia niestaranne - Owca pomalowana na biało - 2017-11-17, 21:07:35
RE: Pana Owcy skreślenia niestaranne - Owca pomalowana na biało - 2017-11-22, 20:36:51
RE: Pana Owcy skreślenia niestaranne - Daremond - 2017-11-23, 00:38:23
RE: Pana Owcy skreślenia niestaranne - Owca pomalowana na biało - 2017-11-28, 23:58:43
RE: Pana Owcy skreślenia niestaranne - Owca pomalowana na biało - 2017-11-29, 00:38:06
RE: Pana Owcy skreślenia niestaranne - Daremond - 2017-12-06, 23:22:50
RE: Pana Owcy skreślenia niestaranne - Owca pomalowana na biało - 2017-12-20, 01:17:52
RE: Pana Owcy skreślenia niestaranne - szutlek - 2017-12-27, 15:26:16
RE: Pana Owcy skreślenia niestaranne - Owca pomalowana na biało - 2018-10-08, 18:29:22
RE: Pana Owcy skreślenia niestaranne - Owca pomalowana na biało - 2019-03-25, 23:35:09
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości