Dla Niej

[Fifi2000]

Zbliża się moment
Chwila skonania ukryta za rogiem
Słońce dziś w mroku jest obleczone
Serce zmęczenia w grobie ma żonę

Emocje znów usilnie powstają
Ciężarem obarczone, z wiarą ograną
Dojrzeć wzroku, twego spojrzenia
Bezdenna toń brązu - zbawienna

Droga szczęścia, daleko biegnie
Kolor tak jasny, lecz niepewnie trzyma
Spalić to piękno! sztucznie dziś więdnie
Jedwabny dotyk... w naturze, twarda to glina

Prawdziwie cudne, boskie i dźwięczne
Są twej urody drogie kamienie
Wiara ze złota; pomóc, to mężne
Jednak, to nie jest największe szczęście

W morzu rozpaczy tonie ma głowa
Tchórz się odzywa, miłość ukrywam
Dotrwać próbuje, więcej nie zdołam
Wyznać to trzeba, straszna to schiza

Może i moja, mała osoba
Lepszego w boju, wielce nie dogna
Lecz co wyróżnia, silna ta wola
Abym się Twemu sercu spodobał.