Wspomnienie o mrówkach
|
2011-04-29, 19:08:00
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2011-04-29 19:08:34 przez Grześ.)
Post: #3
RE: Wspomnienie o mrówkach
|
|||
|
|||
to byłby dobry przyczynek do mrówek:
Teraz Telimena czując swoją wolę i oddech na szyi złożony gorący stanąwszy pod drzewem niby jak pacholę oparła ramiona na pniu drzewa śpiącym. Dając z ochotą pięknu przyzwolenie, ciało Tadeusza przyprawiła w drżenie. Ten tuląc dziewczynę, pociągnął na ziemię co igieł kobiercem, i zielonej trawy dawała mięciutki placyk do zabawy. Dłonie pieszczotliwie odkrywają ciało co niby z oporem lecz się poddawło. Pierś wnet wyjrzała spod okrycia bieli tak piękna i kształtna jak Diany z kąpieli, zachwyty budząc i wielkie ust drżenie, zaczęła wzmagać młodzieńca pragnienie. Wnet ręką śmielej odkrywa przykryte wdzięki Telimeny, cuda znamienite. stopy łydki uda, kędziorki pokorne, budzące uczucia głębokie niesforne. Wnet oczu pociechy iskry i radości oddały dziwczyny wielkie przyjemności. Wojski co w dworu powrócił czelusci szablę na ścianie powiesił a juści, godnie ją poprawił tak jak to przystało jął kontusz wdziewać, by to wyglądało. Toż Tadziu siostrzeniec wrócił w te strony co lat wiele spędził nauką goniony, w obcych krain miastach, by posiąć tą wiedzę której brakowało , też chćby przez miedzę. Godny powrót było uczcić też przyjęciem szlachty co wokoło chciała mieć go zięciem, bo zgrabny to młodzian i uczony w swiecie. Mógłby i wybierać w każdej też kobiecie. Czas więc dać popisy gościny szlacht braci, by ten przyjazd zgrabnie, wdzięcznie ubogacić. Miodów trza utoczyć, węgrzynów puchary, by też każden szlachcic, czy młody czy stary wiele lat tu po tem będą wspominali w jakiejże gościnie u Wojskiego stali. Czas więc podejrzeć jakie to sposoby, Wojski wziął na siebie, by zacne osoby, ugościć jak prawdzie Polaka przystało, by ukoić duszę i pożywić ciało. Zosia już dotarła tę lasu granice. gdzie się spodziewała spotkać tajemnicę tak szybkiego kroku Tadzia, Telimany chciała wreszcie zoczyć to co i tak wiemy. Tadziu jak szalony, nie zważywszy wcale nie patrząc igliwia z planu czynił balet Telimena leży wnet we wdzięcznej pozie patrząc ku jeziorku, tataraku, wodzie. Wokół zapachniały i krzaki borówki Nie miała pojęcia, że tuż obok mrówki stały koloniją, rozbiegając w strony, w których ich też powiódł Tadziu udręczony. Wnet poczuła dziwne szmeranie w kąciku którym nie był wcale języczek w buciku. Pomyślała sobie, że Tadzia szkolenie nie zniknęło wcale, ale przyrodzenie znowu też poczuło dziwne te dotyki, a potem kąsanie, potem taniec dziki pieczenie świąd wielki, już i też wygoda zmieniła się w roazpacz. Tadziu!! woda woda Odruchem rozpaczy wielkiej i swędzenia ręką już dotknęła swego znieczynienia Młodzieniec zobaczył straszne to cierpienie jął odganiać mrówki i inne stworzenie, jął łąpać z nich każdą, co to i szalenie gryzły i kąsały, wodząc zniewolenie. autor Grzes Grześ |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Wiadomości w tym wątku |
Wspomnienie o mrówkach - anja - 2011-04-26, 21:22:36
RE: Wspomnienie o mrówkach - polotka - 2011-04-26, 21:56:13
RE: Wspomnienie o mrówkach - Grześ - 2011-04-29 19:08:00
RE: Wspomnienie o mrówkach - anja - 2011-04-30, 09:40:47
RE: Wspomnienie o mrówkach - polotka - 2011-05-01, 18:49:08
RE: Wspomnienie o mrówkach - Grześ - 2011-05-03, 22:08:42
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości