Niesamowite spotkanie

[czardasz]

w blasku
zachodzącego słońca
odgadłeś moje myśli
twoje niebieskie oczy
filtrowały mnie po kawałku
przesyłałeś energię życia
dotykiem dłoni
czułam pulsujące ciepło
wnikało w głąb mnie
oddech na mojej szyi
był jak pocałunek niewinny
rozkoszą przesycony
sprawił że zadrżałam
byłam w twojej mocy
już sie nie bałam kochać
zasłona wstydu opadła
woda ją porwała
niebo
tak tylko tam
czujesz
boskość chwili

[czardasz]

a ja sie nie złoszcze Ninoczko kochana możesz mnie poprawiac i z wieczora i z rana całuski

[staszek]

jeden i drugi mi sie podoba

[Kamil Rousseau]

Ninoczka napisał(a):w blasku
zachodzącego słońca
odgadłeś myśli
a niebieskie oczy
filtrowały mnie po kawałku
przesyłałeś energię życia
dotykiem dłoni

czułam pulsujące ciepło
wnikające w głąb
oddech na szyi
jak pocałunek niewinny
rozkoszą przesycony
sprawił że zadrżałam

byłam w twojej mocy
nie bałam się kochać
zasłona wstydu opadła
woda ją porwała
niebo
tak tylko tam
czujesz
boskość chwili

Alinko - tylko nie myśl, że się czepiam
- jakoś chyba lepiej pozbyć się tych "wypełniaczy"

Pzdr.

Nina zdjęła balast i powstał przyzwoity wiersz....nadmierne wypychanie wiersza słowami najczęściej działa na jego szkodę. Autorce wiersza proponowałbym skorzystac z pomocy Ninoczki

pzdr.kamil

[czardasz]

wiem ze sie nie czepiasz Dziekuje Kamilu