Modlitwa

[wolwerin]

Chciałbym być wiatrem, co do miłej poleci
by na jej głowie pleść fikuśne warkocze
polecieć raz jeden i drugi i trzeci
Boże, uczyń mnie tym wiatrem-tak cię proszę...

Chciałbym być deszczem, co jej lico obmywa
i kiedy zechce to spadnie prosto z nieba
mógłbym wraz z chmurami do miłej przybywać
Boże, uczyń mnie deszczem-tego mi trzeba...

Chciałbym być westchnieniem, i ogrzać jej serce
bo jest tak daleko i żyje marzeniem
bym mógł choć przez chwilkę utulić jej ręce
Boże, uczyń mnie tym radosnym westchnieniem...

A gdy mnie uczynisz wiatrem, chłodnym deszczem
i ciepłym westchnieniem, co ogrzeje serce
to ja więcej Boże, niczego już nie chcę...

[anja]

Takiej modlitwie nietrudno się oprzeć - pięknie

[babajaga]

Chcę być wiatrem w Twych włosach i promieniem słońca,
tym najdłuższym, który zagląda od rana do Twojego okna.
Chcę być kroplą deszczu, tak - tą,
co z takim impetem ląduje Ci na samym środku nosa.
Chcę być zimnym powietrzem, co wywołuję u Ciebie gęsią skórkę.
Tym ciepłym też chcę być, tym od rumieńców.
O, i może jeszcze odrastającym zarostem,
tym szorstkim, co kłuje Cię i drapie nieznośnie,
by potem okalać Twą twarz z gracją.
Nie musisz o mnie wiedzieć,
jestem tak nieistotna, Twoja.

~PaniK

myślę że zamiast komentarza się nada...