Kawały o lotto - Twój szczęśliwy numerek ;-) - Wersja do druku +- Dotykiem Wiatru - forum poezji amatorskiej. (http://dotykiemwiatru.grd.pl) +-- Dział: Czas wolny (/forum-8.html) +--- Dział: Humor (/forum-42.html) +--- Wątek: Kawały o lotto - Twój szczęśliwy numerek ;-) (/thread-841.html) |
Kawały o lotto - Twój szczęśliwy numerek ;-) - Guest - 2009-03-17 14:49:27 Wielka kumulacja. Stoi dziennikarz pod budką Lotto i robi wywiady. Podjeżdża facet trabantem, dziennikarz przyskakuje i pyta: - Co pan zrobiłby z tą wygraną. Facet myśli i mówi: - No to większe mieszkanie, poloneza... - A reszta? - Reszta na konto. Podjeżdża facet polonezem. Dziennikarz pyta: - A co pan by zrobiłby... - No, to jakiś dom, mercedes... - A reszta? - Reszta na konto. Podjeżdża facet mercolem 600 SEL. Dziennikarz ponawia pytanie... - Taaak, no to spłaciłbym skarbowy, potem ZUS... - A reszta? - A reszta niech k***a czeka! Pewien facet popadł w kłopoty finansowe. Jego firma popadła w długi, stracił samochód, bank chciał zająć dom. Postanowił zagrać w lotto. Niestety nie wygrał. Modli się więc do Boga: - Boże, moja firma bankrutuje, mogę stracić dom, spraw, żebym wygrał w lotto! W następnym losowaniu znowu wygrał ktoś inny. Znowu się modli i błaga: - Boże, za tydzień stracę dom, gdzie się podzieję z rodziną?! Znowu wygrywa jakiś inny gość. - Boże, nie masz litości? Moja rodzina głoduje, jutro bank nas wyrzuci z domu, pozwól mi wygrać w lotto! Nagle widzi błysk i staje przed obliczem rozgniewanego Boga: - Mogę Ci pomóc, ale wykrzesaj też coś z siebie - wypełnij wreszcie ten cholerny kupon! Sobota wieczór. Facet siedzi przed telewizorem z kuponem lotto w ręku. Ogląda losowanie. Pierwsza liczba zgadza się..., podobnie druga..., trzecia..., czwarta też się zgadza, piąta też..., przed szóstą facet zaciska zęby patrzy i... jest trafił szóstkę! Szczęśliwy krzyczy do żony: - Zośka pakuj się!!! Żona ucieszona pyta: - Jezus! Józek, gdzie jedziemy Hawaje, Paryż?! Józek: - Nie gadaj tylko się pakuj!! Zośka: - Rany! Józek jaka jestem szczęśliwa ale powiedz gdzie jedziemy??!! Józek: - Pakuj się!!! i wypier.....!!! Pewnego dnia żona wraca do domu z pierścionkiem z wielkim diamentem. Mąż pyta zdziwiony: - Skąd to masz? - Graliśmy z szefem w lotto i wygraliśmy. Kupiłam z mojej części wygranej. Tydzień później żona wraca w nowym, lśniącym futrze. - Skąd to masz? - Graliśmy z szefem w lotto i wygraliśmy. Kupiłam z mojej części wygranej. Po kolejnym tygodniu żona parkuje pod domem nowy sportowy samochodzik. Oczywiści powtarza wyjaśnienie z totolotkiem. Przy okazji prosi męża: - Przygotuj mi, kochanie, kąpiel! Po chwili wchodzi do łązienki i widzi, że mąż napuścił do wanny tyle wody, że ledwo zebrała się kałuża w okolicy korka. - Co to ma znaczyć, to ma być kąpiel?! - Kochanie, chyba nie chcemy, żeby zamoczył sie Twój kupon? - Guest - 2009-03-17 21:50:05 A czy to chodzi o ten trzeci kawał? - Guest - 2009-03-17 21:55:19 stanel napisał(a):A czy to chodzi o ten trzeci kawał? O raju Stanel przeca widzisz ,że w nim o Józia chodzi :lol: - Guest - 2009-03-17 22:04:38 Józek nie Józek , ale przykład "godny" naśladowania... To prawda Selijko... Smutna prawda. - Guest - 2009-03-17 22:32:23 Jeżeli ta kąpiel ma być wspólna , to co mi tam kupon , wygrana , kasa to tylko do szczęścia guziki. - Guest - 2009-03-18 00:34:29 Ja nie jestem skąpcem , pełna wanna nawet kosztem kuponu. |