Dotykiem Wiatru - forum poezji amatorskiej.
Zgoda na ekshumacje... - Wersja do druku

+- Dotykiem Wiatru - forum poezji amatorskiej. (http://dotykiemwiatru.grd.pl)
+-- Dział: Poetica (/forum-5.html)
+--- Dział: Wiersze rymowane (/forum-14.html)
+--- Wątek: Zgoda na ekshumacje... (/thread-7936.html)



Zgoda na ekshumacje... - Kamil Olszówka - 2025-10-01 23:39:19

Nareszcie zgoda na ekshumacje...
Choć czasu upłynęło tak wiele...
Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone,
Padało nocami tysiące łez…

Zgoda niepełna... częściowa...
Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa...
O bólu który w kresowych rodzinach,
Tlił się przez kolejne pokolenia...

A przecież każdy człowiek,
Zasługuje na godny pochówek,
By migocący znicza płomień,
Cichym dla niego był hołdem,

By kamienny nagrobek,
Wiernie pamięci o nim strzegł,
Imię i nazwisko na nim wyryte,
Milczącym pozostało świadectwem…

Nareszcie godny pogrzeb…
Polaków zgładzonych przed laty okrutnie,
Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie,
Pogardą i nienawiścią nocami upojone…

Tamtej strasznej nocy w Puźnikach,
Ciągnąca się noc całą mordów orgia,
Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła,
Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.

Bohaterska polskiej samoobrony postawa,
Chaotyczna desperacka wymiana ognia,
Niewiele pomogła i na niewiele się zdała,
Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.

Spod bezlitosnych siekier ciosów
Banderowskich zwyrodnialców i okrutników,
Do uciekających z karabinów strzałów,
Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…

Po tak długim czasie,
Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej,
Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe,
Tuszowania przez propagandę,

Dziesiątki lat zwodzenia,
Kluczenia w międzynarodowych relacjach,
Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania
Oddalały żądanych ekshumacji czas…

By w cieniu kolejnej wojny,
Niechętnie padły wymuszone zgody,
By pozwolono pomordowanych uczcić,
Na polskich kresach w obrządku katolickim,

By z ust polskich księży,
W cieniu tamtych zbrodni straszliwych,
Padły słowa o Życiu Wiecznym,
By złożono trumny do poświęconej ziemi…

Choć niewysłowionych cierpień ogrom,
Milionów Polaków na kresach dotknął,
Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom,
Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.

I gdy snem znużone przymkną się powieki,
Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni,
Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych,
Starzy zza Buga przesiedleńcy.

A gdy niejednej księżycowej nocy,
Starzy siwowłosy kresowiacy,
Modlą się za swych przodków i bliskich,
My także za nich się pomódlmy…

Za pomordowanych w Puźnikach,
Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia,
Niech popłynie i nasza cicha modlitwa,
Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…

- Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.