Samotność - Wersja do druku +- Dotykiem Wiatru - forum poezji amatorskiej. (http://dotykiemwiatru.grd.pl) +-- Dział: Poetica (/forum-5.html) +--- Dział: Wiersze rymowane (/forum-14.html) +--- Wątek: Samotność (/thread-6477.html) |
Samotność - ZnamCięNaWylot - 2017-04-15 23:02:16 Życie moje dopadła ona Do destrukcji jest stworzona Zaskoczyła mnie tak nagle Aż poczułem nóż na gardle Chwila... to nie była chwila Już dawno się we mnie zasiedliła Była cudowna, wręcz wspaniała Dawała mi wiele, dużo obiecywała Szybko stała się moim zapomnieniem Moich marzeń odzwierciedleniem Bez zastanowienia się w niej pogrążyłem Tyle spokojnych chwil z nią przeżyłem Bardzo daleko ją ze sobą zabrałem W podróży życia jej prawdziwą twarz ujrzałem Odebrała mi serce, mą dusze Złudna radość zmieniła się w katusze Ja to Ona, Ona jest mną Wszystkie myśli ciągną mnie na dno Czuje to... czuje jak tonę Czuję jak bym zaplątał się w zasłonę Krzykiem próbuje się od niej uwolnić Próbuje negatywny wpływ spowolnić Nikt nie słyszy jak wołam pomocy Mam już dość tych nieprzespanych nocy RE: Samotność - Fred - 2017-04-16 13:23:26 Cóż mam poowiedzieć? Wiersz bardzo emocjonalny, pisaleś go zapewne po to, by wydobyć z siebie negatywne emocje. Na początku strasznie ponosi Cię rym i jest to niestety rym nachalny: "Życie moje dopadła ona Do destrukcji jest stworzona Zaskoczyła mnie tak nagle Aż poczułem nóż na gardle" Strofa ta grzeszy też nadmiernym sztucznym patosem. Zresztą caly wiersz jest na dobrą sprawę zbyt patetyczny i opisuje głównie "rozdzieranie szat" w sposób wręcz dosłowny. Czesto operujesz rymem "czestochowskim" inaczej gramatycznym, tj. takim, gdzie rym wymuszony jest przez formę gramatyczna wyrazu. Najgorzej brzmią w tej kategorii rymy czasownikowe, tj. zabrałem, ujrzałem, uwolnić spowolnić, (tu na dodatek jescze tautologia, czyli to samo z tym samym). Najlepiej wyszła Ci przedostatnia strofa, a właściwie pierwsze trzy wersy: "Ja to Ona, Ona jest mną Wszystkie myśli ciągną mnie na dno Czuje to... czuje jak tonę Czuję jak bym zaplątał się w zasłonę" to zaplatanie się w zasłonę jest nie najszczęśliwsze, wręcz banalne i naiwne, ale myślę, ze to Twoje początki pisania wierszy. Na ogół zaczyna się od wydobywania emocji, już to stanu euforii i zachwytu nad obiektem uczuć, już to od cierpienia z powodu zawiedzionej miłości. Dość dawno temu jakiś poeta na spotkaniu (nie pamietam kto to był) powiedział, ze poezja rodzi się z głodu. Coś musi się dziać w naszych emocjach, musi w duszy coś grać, by zacząć pisać. Do tego dochodzi jescze tzw. "warsztat". Tego po prostu trzeba sie nauczyć, nie ma rady. W swoim powitaniu napisałeś, że nie interesujesz się niczym. Jesli chcesz pisać, delikatnie bym sugerował, abyś interesował się wierszami i abyś ich dużo czytał, ale dobrych wierszy. Wtedy zasmakujesz w poezji i zaczniesz od siebie wymagac coraz więcej. Czy podejmiesz taki trud, to Twoja decyzja. Na to sam musisz sobie odpowiedzieć. Ja moge Ci tylko życzyć powodzenia i w razie potrzeby słuzyć radą, na ile bedę potrafił. RE: Samotność - ZnamCięNaWylot - 2017-04-16 13:55:23 Dziękuję za opinie. Tak, wiersz powstał żeby pozbyć się emocji. Jest to pierwszy wiersz który napisałem, starając się żeby to był wiersz. Rym jest naciągany, w 95% przez brak wiedzy i doświadczenia, w 5% przez chęć skończenia go jak najszybciej. Miało być coś innego, wyszło tylko to Problemem u mnie jest to że nie czuje rymu bez rymu...hmmm powiedzmy że częstochowskiego rymów gramatycznych... zawsze wydawało mi się to takie naturalne, choć w rzeczywistości jest to sztuczne Teraz pozostało mi tylko skupić się na Twoim przesłaniu i przemyśleniu tego. Pozdrawiam. RE: Samotność - Fred - 2017-04-16 14:21:03 (2017-04-16 13:55:23)ZnamCięNaWylot napisał(a): Problemem u mnie jest to że nie czuje rymu bez rymu.Ależ nie traktuj tego jak problem, ale jako zaletę, jako subtelny rodzaj wrażliwości na wiersze. Wiersz powinien płynąć i się śpiewać. Ja mam podobnie. Piszę głównie regularne wiersze rymowane, chociaż to trudny warsztat. Nieżyjący już krytyk literacki Andrzej Krzysztof Waśkiewicz w takich sytuacjach wzruszał ramonami i powiadał, że to "wrażliwość skamandrycka". To był teoretyk i konwencje literackie miał poszufladkowane jak w księgowości. Ja tych "nowoczesnych trendów" wierszy wolnych czy raczej dowolnych jakoś nie trawię. Temu miedzy innymi zawdzięczasz tak obszerny mój komentarz do Twojego wiersza. Pozdrawiam. |