W czerwcowe popołudnie. - Wersja do druku +- Dotykiem Wiatru - forum poezji amatorskiej. (http://dotykiemwiatru.grd.pl) +-- Dział: Poetica (/forum-5.html) +--- Dział: Wiersze rymowane (/forum-14.html) +--- Wątek: W czerwcowe popołudnie. (/thread-2168.html) |
W czerwcowe popołudnie. - Xan - 2008-08-02 00:35:15 Kaleka i włóczykij. Ma psa i stary płaszcz. I dobre słowo na każdy nowy dzień. Siedzi i patrzy. Pies liże łapy i mruży oczy. Łąka jak łoże, fotelem â suchy pień. Słońce jakby schylone. Ptaki świergolą w trawach. Smużka dymu w cybuchu... jak martwa stoi. Za nim wspomnienia. Przed nim spokój. Obok â świat cały. Już go nie dogoni. Pies patrzy na pana. Ogon zrozumieniem chwieje. Gorąc popołudnia horyzont rozmywa. Starzec czerpie myślami. Przyrodę, chwilę, radości... Dzień drzemie leniwie. Nic mu tutaj nie zbywa. 12.01.2000r. - Xan - 2008-08-02 10:29:39 Tęsknoty za takimi dniami w miejscu, gdzie chłody rządzą zwykle przez 8 do 9 miesięcy w roku. Cholera, no nie znoszę zimna :mrgreen: - Ginsana - 2008-08-02 15:15:52 Marcin bomba, ale takie mam wrażenie , jakbym kiedyś już to czytała/ od Ciebie oczywiście / mam tylko mały problem.Pies ma oczy czy ślepia ? ale sama nie wiem w każdej budowie ten fragment pomijają - Xan - 2008-08-03 00:42:54 Pies MA: oczy, ślepia, gałki oraz jak kto woli - łocy - też mieć może ale przede wszystkim MA kochać swego Pana/Panią ^^ - Ginsana - 2008-08-03 07:02:17 no ok...spokojnie :lol: Ty byś widział, jakie ma mój pies, jak na męża patrzy.Normalnie pełne oddanie w migdałowym a kroju |